poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 29.03.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
poezja,org
Ostatnio dodane Wiersze
mam urodziny !!
Oko
Marina z wlewek
Na początku
Przebudził się
Miniaturki na wesoło
kino objazdowe
do siebie
wielki post, wczesna...
kalki
Zobacz Temat
poezja polska - serwis internetowy | KONKURSY DLA UŻYTKOWNIKÓW SERWISU | KONKURS MIESIĄCA (2008-2010)
Strona 3 z 4 < 1 2 3 4 >
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
Dorota Bachmann
Użytkownik

Postów: 258
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 12.10.08
Dodane dnia 06.05.2009 20:09
Favorite drink

Mama, tata i dziecko, damy im psa.
Twój żart do trzech butelek różnej
wielkości nieudany, alchemiku, ale
mikstura niewstrząśnięta jak lubię.

Na ustach maliny, trzy krople piekła
poszły w pięty, teraz buja. Dolewasz
dużo słów, a tego nie popija się wodą.

To nie średniowieczny napój gwałtu,
tylko short drink. Wciąż dbam o dystans
intymny, Tristana w tobie nie widzę.
Edytowane przez Dorota Bachmann dnia 06.05.2009 20:10
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
13myl
Użytkownik

Postów: 2
Miejscowość: oleszyce
Data rejestracji: 14.04.09
Dodane dnia 06.05.2009 10:14
...
Edytowane przez 13myl dnia 06.05.2009 10:17
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
13myl
Użytkownik

Postów: 2
Miejscowość: oleszyce
Data rejestracji: 14.04.09
Dodane dnia 06.05.2009 10:13
ZIMNY PRYSZNIC


Zimny prysznic, zimna woda,
noc głucha,noc zdradza.
nic nowego,
szkoda.
rankiem przeleci chociaż mucha,
która siłą porannej ciszy
obojętnie podnosi ciśnienie!

a teraz
licząc krople,obijające oczy
lecę po krainie fantazji
szukając drogi
z której nie będę chciał uciec,
nie zawracać.
Czuję ogień w duchu
i chcę ruszyć w drogę
wiem,że ogień mi pomoże.

Co wtedy gdy zimna woda
skończy się wraz z zimnym prysznicem?
Ogień zostanie,
na to liczę.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
mimowolnie
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 19
Miejscowość: Szczecin
Data rejestracji: 12.02.08
Dodane dnia 06.05.2009 09:24
kula ognia

zniszczyła ten dom, który był meskaliną.
bezpiecznym snem pod językiem. teraz
zasiane ziarno wypuściło pędy. zawikłani
w oku, w obrazie, w dziś -

dzień nie znajduje rozwiązania, nie ma
drogi ucieczki. przez wszystkie wyjścia
ewakuacyjne przetoczyła się fala pożogi.

ściany w moim domu, po których płyną
łzy Tayta Inti, są teraz ścianami płaczu,
żaru i słońca. są łuną brudnej czerwieni.

ewaporuję w piętra wyższe, po sam dach
tego zbiornika. podczas przejścia widzę,
że na brzegu, dalej niż zwykle ktoś czeka
na znaki świetlne, pęknięcie bryły świata,
słupy czarnego dymu.

póki co nie znajduję drogi prowadzącej
do źródła. kryształu, w którym skupiają się
odpowiedzi. szukam zimnych miejsc.


"gdyby nam się jeszcze udało książkę do nabożeństwa
zamienić na nabożeństwo do książki" - Henryk Cyganik
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
kokaina
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 38
Miejscowość: białystok
Data rejestracji: 17.08.08
Dodane dnia 05.05.2009 20:44
Zimny Ogień I Gorąca Woda

żyję z dwiema kobietami,
obie obce.
jedna jest wredna, ta
o ciepłym głosie,
co przynosi kapcie,
podaje obiady,
myje mi plecy i fiuta.
druga - kochająca;
o szorstkim spojrzeniu; gdera,
przewraca oczami,
bez znieczulenia
łamie serce
i spuszcza
moje papierosy.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
Werbia Stanisławska
Użytkownik

Postów: 45
Data rejestracji: 03.09.07
Dodane dnia 04.05.2009 22:52
Do pary

Jak lizak w kształcie serca,
po którym nawet panadol max
nie daje ulgi, jestem dla ciebie.

Mimo przysięgi, którą można unieważnić
i na złość prognozom znajomych
jesteśmy razem.

Jak dzieci, które, bawiąc się w dom,
ciągle popełniają błędy,
ale bezbłędnie trafiają do pary.
https://werbia.blog.deon.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
Elżbieta Lipińska
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 74
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 07.03.09
Dodane dnia 04.05.2009 22:09
Breuniońska kolaska

Nasze piosenki były całkiem różne.
Dziwne jak bardzo, dziwne, w którą stronę.
Moje dość często chropawe, podróżne,
twoje słodkawe i mgłą otulone.

Moje przypięte do trąbki Armstronga,
wyglądające spod kołdry tej pani
(chyba Robinson?). Jak z tanga Milonga
twoje - ich smutek cudownie cię ranił.

Lubiłeś rany, ja lubiłam radość,
z pulchnym Colasem poszłabym w zawody
o zadzierzystość, ty wolałeś słabość,
czarne woale, uschnięte ogrody

w fazie rozpadu. I szamańskie cuda.
Na chwilę (obca mi była obłuda),
poczułam pasję (znów Colas się kłania),
nowego smaku i pasję poznania!

Smak się okazał z czasem monotonny,
bo jednorodny, bezdźwięczny, bezwonny.
Już przyswojony, kazał się oglądać
za nowym celem, znów w niebo spoglądać.

Chcesz, kul się w sobie, jak jakaś mysz polna.
Ja idę dalej, znów pogodnie wolna,
posłuchać Waitsa, potem pięknej pani
bez żalu
; proszę, niech cię to nie rani,

że nie chcę dłużej patrzeć w czarne okno,
za którym wiecznie twoje lęki mokną.
W mrocznym pokoju zostań, tak jak lubisz.
Nikt nie przeszkadza, niczego nie gubisz

w zamęcie życia, bo po co ci życie?
Nigdy nie żyłeś, a to znakomicie
ułatwia sprawę, nie masz czego tracić,
jak inni, zwykli, możesz się zatracić

w swojej przepięknej, dumnej izolacji.

Idę otworzyć wino do kolacji.



EL
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
ryba_zakonnik
Użytkownik

Postów: 66
Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 04.05.2009 18:25
Tak jak uśmiech stojących
obok,









w kolejce. Niektórzy

czytają gazety. Dwóch starszych panów siedzi -
coś a la fotel. Gospodyni przechadza się,
tam i z powrotem, ustalając kolejność. Staję
na końcu. Czytający opuszczają gazety.
Starsi panowie podnoszą wzrok. Odpowiadam
na kilka pytań , a potem, wbrew woli,
zostaję

wypchnięta na przód.
Jakiego rodzaju wariant pani sobie życzy?
spytała Gospodyni. Tradycja, czy może
wariant współczesny? Kilku zawołało tradycja!
tradycja!, reszta: ee tam. Wariant współczesny
zawołał jeden ze starszych panów. Sprawa
została przesądzona: wariant współczesny
zgodziła się Gospodyni. Wariant współczesny
powtarzali mężczyźni. Wielu kiwało głową.
Wariant współczesny oświadczyłam. I


obłok pary z moich ust
zebrał się w krzywiźnie nieba, a potem
spłynął w dół, wezbrał w potokach, znikł
w żelbach i rozpadlinach, by wylać się
na ulice, przepłynąć rynnami. I zniknąć
w błogosławionych kloakach,


a.zet -- Poznań --
www.duszomoja.blogspot.com Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
magda gałkowska
Użytkownik

Postów: 947
Data rejestracji: 11.03.07
Dodane dnia 04.05.2009 17:15
Magdala

czy wiemy już wszystko o brzegach? istnieją
nieregularne linie, do których przykładamy wargi,
zalążki dźwięków przekształcają się w szept,
gdy pokonujemy opór wody. łowisz wzrokiem

płynny ruch, wyślizguję się, uciekam,
by wrócić ujęta w sieć muszę poznać
stronę, z której nadejdzie tsunami. widzę
jak przez mgłę przedzierają się twarze i sny.

jestem wieżą. wskazuję drogę rzucanym cieniem.




http://www.zwiazanijezykiem.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
zdrodowska
Użytkownik

Postów: 29
Miejscowość: Piesunia@web.de
Data rejestracji: 06.11.08
Dodane dnia 04.05.2009 15:06
Gałczyński i wiosna

wiosna za oknem schowana w drzewach
a wiatr udaje że go tam nie ma
deszcz gra nokturny jak nikt na świecie
na parapecie



bal maturalny w bucikach z bajki
słońce we włosach wiąże kokardki
dziś z pajęczyny srebrne sukienki
u panienki


samotny księżyc namalowany
jak pan Gałczyński z kwiatem konwalii
tęskni z obrazu do swej Natalii
zaczarowany
Edytowane przez zdrodowska dnia 11.05.2009 11:51
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
Bladawiec
Użytkownik

Postów: 9
Data rejestracji: 26.11.08
Dodane dnia 03.05.2009 17:50
Ogniskowa

Jesteś pierwotnym promieniem świetlnym
- rozszczepionym na wszystkie przejawy życia.
Cieniem obojętności, w którym odpoczywa kamień.
Zmiennością i niepokojem kropli wody, odbywającej
nieustanną wędrówkę pomiędzy ziemią a niebem.
Przestrzenią, którą usiłuje pokonać buntownik wiatr.
Płyniesz z życiodajnym sokiem drzew owocowych,
błądzisz po zakolach tętnic niesiony nurtem krwi,
pieniącej się i występującej gniewnie z brzegów.
We wszystkim jest cząstka ciebie, lecz tak mała,
że tylko szaleni prorocy dostrzegają twoje oblicze.
Stworzyłeś mnie, by stać się na powrót jednością
- w moim umyśle, w doskonałej soczewce, skupiającej
nikłe, rozproszone światło w silny promień.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
konto usunięte 46
Użytkownik

Postów: 133
Miejscowość: Dąbrowa Górnicza
Data rejestracji: 14.04.07
Dodane dnia 03.05.2009 16:07
Splątały się żywioły
i powstał wiersz,
napisany sprawną ręką
kucharki przy nocnej lampce.

Splątały się żywioły
i co z tego, żaden morał
nie powstanie, bo wszystkie
rozbiją się o rafę,
którą nazwiesz po prostu
życiem.
Edytowane przez konto usunięte 46 dnia 03.05.2009 23:33
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
lehwoj
Użytkownik

Postów: 7
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 03.10.08
Dodane dnia 03.05.2009 08:36
ODKRYWCA LĄDÓW POŁUDNIOWYCH

Kapitan Yves de Kerguelen zawinął do Brestu
z blizną po orderze świętego Ludwika
z raną po szlachectwie
niespełniona chluba Francji

Mógł nie odkryć niczego
wrócić pokonany przez ocean i szkorbut
ze szkieletem załogi i statku
zamiast znaleźć ląd niezdatny do życia

Południowy ląd miał być wielki
ludny i cywilizowany prawie jak Europa
pełen plantacji i kruszców wszelakich
czyż nie powinien taki być wśród południowych mórz

Bankierzy szacowali już próby nowego złota
generałowie przeliczali powierzchnię lądu
na liczbę muszkietów potrzebnych do jego zdobycia
król rozdawał majątki na antypodach

Odkrywców powitały strzeliste wieże skał
szlachetne kryształy lodu na masztach
i wiatr zamiatający plantacje śniegu
a tubylcze foki nie znały Jana Jakuba Rousseau

Kapitan Yves de Kerguelen
z okien celi spogląda na żagle ptaków
wyrzucony z Akademii Morskiej
uwięziony jak pospolity bandyta

Ziemia Obiecana może nie mieć Mojżesza
ani jego laski wiodącej przez pustynię
ani Boga grzmiącego z obłoku
ale musi dawać nadzieję manny

Leszek Wójcik
www.serwis-poetycki.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Metro Polia
Barbara Janas
Użytkownik

Postów: 6
Miejscowość: cHORZÓW
Data rejestracji: 02.04.09
Dodane dnia 02.05.2009 19:36
opowiem historię z niejasnym początkiem

i kiepskim zakończeniem skusiła mnie rdzą włosów


nazywano ją Metro Polią

na skrzyżowaniu ulicy męskiej cztery domy

pokryte strzechą a pośrodku wieża


przychodzili do niej

ci zza gór przynosili kadzidła

i naręcza chińskich ziół

palili je potem u jej stóp

inni staczali się z nizin

pachnieli imbirem

czasem po zmroku widywano ich zwiniętych

w róże jerychońskie czekających na deszcz


Polia tuliła ich we wnętrzu ciepłego brzucha

tępym rozdawała sny

zdarzało się że wkładała dłonie w ich włosy


kiedy dzień podnosił się z kolan

odchodzili każdy w jej stronę
--------------------------------------------


Barbara J.
http://www.barbarajanasmojapoezja.blog.onet.pl Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
Bogumiła Jęcek - bona
Użytkownik

Postów: 392
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 02.05.2009 18:18
Usprawiedliwienie

Wyszła z deszczu na jakiś czas,
po ogień. Na niebie (jest noc)
widać fioletowe rumieńce Boga.

Ubrała się w dni i tygodnie. Stroi w lata,
przebiera w minuty. Za sekundę wyjdzie
i zgubi klucze.
http://czarnekoronki.blogspot.com/ Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
Fenrir
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 247
Miejscowość: Dania
Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 02.05.2009 16:11
Po głębokim namyśe usunęłam mój wiersz. Przepraszam, jeśi narobiłam kłopotu.
Nie chcę brać udziału w konkursie.

Z poważaniem

Fenrir/ewa brzoza birk
Edytowane przez Fenrir dnia 21.05.2009 19:41
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Pośpiech
vigilante
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 76
Miejscowość: Leuven, Brussel
Data rejestracji: 10.03.07
Dodane dnia 02.05.2009 12:56
Pośpiech


Czy uwierzysz, że śledzę już w przedziale widoki?
Mam dwie przesiadki, podróżnych drzemiących
z otwartymi oczami, swojskie klimaty za oknem.

W końcu. Pastelowe wagoniki wiozące zamki na
przemiał, osobowy namiot, rozbity między torami
a brzegiem udaru. I ten skwar kłujący dodrapany

dworzec, biel podpłowiała pod dachem, prześwit
zmurszałych cegieł, odpryski kamieni wtopione
w asfalt. Dziś moja noga tu nie zostanie. I nie ma

co żegnać. Spiesz się do woli, jak głos megafonu,
wydając komunikat nieustannie: pociągi ustawią się
na jednym torze, ale odjadą w różnych kierunkach.

Czy to nie znak? I czy potrzebne nam jeszcze te
wszystkie przepowiednie? Ten gość wracając
do domu mógłby być, moim katem. Lecz cóż

sprawia, że siedzisz tu kobieto, w zagonie dla
przeróżnych a słońce leci na wylot gdzieś w za-
gajniku. Tu też być wyspą? Statkiem pływającym

od portu do wtorku? Czy to nie wrak? A twoja aorta,
która nie mogła przetoczyć się na język wodny?
Żywioł nadaje znaki: gumowy promień mija się

u stóp pyłem żwiru. Lub nie ma go wcale. Widziałem
księżyc lekki jak boja, wynurzał się nad morze wręcz
wirtualnie. W altanie rzeczywistość defragmentuje

na twoich oczach urywek światła. I bujasz się jak
w bajce dla porosłych mchem, bez uszu, szelestu.
I tylko czułość przesuwanej kuli nadąża tropami kota

po kruczym piachu. Tymczasem pisz. Nie daj się
trącić z równowagi. To tylko dreszcz rozsypujący się
o dach. Omam ruchowy. Kobiety kręcące w parku

dla ochłody: negliż wewnętrzny, melanż na trawie,
złapane jeżyki w parasol. Czarny aksamit jest
jak niebo, które wciąga. Płaszcz to niezły gadżet,

kobieto całodobowa. Bo przecież lato dało w tył zwrot.
Więc zanim zatrzyma nas wysłannik i spadniesz
w zasadzkę do okiełznania - zwierz się uśmiechem,

a mandat zostanie spisany w rejestry chmurne.
I cała ta prędkość okaże się brednią. Dychaj nie
widzialnie. Rzeczywistość defragmentuje urywek

świata. Po twoich oczach. Nie ma śladu.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Bumerang
stanley
Użytkownik

Postów: 65
Miejscowość: świętokrzyskie-jędrzejów
Data rejestracji: 19.09.08
Dodane dnia 02.05.2009 09:03
Bóg oparł swe dzieła
na jednym tylko filarze, miłości.

Carmen Sylva



Poślę miłość i zapach tęsknoty,
które mijają się pomiędzy brzegami świata.

Szum miasta, w wieżowcach niedostępne okna.
Na horyzoncie długa, wąska rzeka bez zmarszczek,
złudna młodość z oddali. Rozlała się szeroko, wydęte żagle suną na ukos.

Płótna opadły, łodzie wyprostowane płyną do tyłu, rozlewisko znika,
staje się wstążką. Miejsce tętni życiem, w wieżowcach niedostępne okna.

Wracasz jesienna, przemoknięta, filigranowa.
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
RCN
Użytkownik

Avatar Użytkownika

Postów: 15
Miejscowość: Tokio
Data rejestracji: 20.08.08
Dodane dnia 01.05.2009 21:06
Dzieli nas jedno morze i kilka ale.

Siedzę na brzegu, po którym kiedyś maszerowały armie
psów. Teraz jest tu pusto i nawet fale przestały wracać
do tego miejsca gdzie z ziemi wyrastają rozpuszczone
włosy i luźne ramiona topielców. Jak przed Mojżeszem

rozstępują się przede mną masy kiedy krzyczę: mam
AIDS wymachując moją laską mojżeszową - pełną krwi
strzykawką. Nikt nie kwestionuje tego kłamstwa; śmierć
bywa igłą i kolorem bordo, który odbija się w oczach

szaleńca. W końcu dotarłem do portu, w którym nikt
jeszcze na mnie nie czeka. Tu żyjesz, tu wdychasz
moje słowa jak dym i znasz mój rozdwojony język.
Wiesz, że co wychodzi spod niego musi być trucizną.


"X X X

podobno 20% Polaków
nie rozumie tego co czyta

chuj z nimi" -

Piotr Macierzyński
Edytowane przez RCN dnia 16.05.2009 14:06
Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: KONKURS NA WIERSZ - MAJ (2009)
Lucyna Siemińska
Użytkownik

Postów: 2
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 25.04.09
Dodane dnia 01.05.2009 12:41
Ballada o złączonych losach

inspirowany wybuchem pożaru w Paryżu w 1718 r.

z żaru rozpaczy płomyk wzniecony
światło ma znaleźć drogę
mały ogarek w chleb zagnieciony
opuszczony na wodę

na rzece stały statki ze sianem
tuż niedaleko mostu
buchnęły ogniem wcześnie nad ranem
zgodnie z wyrokiem losu

pożar zagarnął i most i statki
nie uchroniła woda
pękło z rozpaczy też serce matki
została tylko szkoda

a ty sekwano wciąż dalej płyniesz
jakby nie stało się nic
straciła dziecko w twojej głębinie
nie miała już po co żyć

winna pożogi czy winna śmierci
petit pont nad sekwaną
kobieta rzeka duet niewieści
zawsze razem zostaną
Edytowane przez Lucyna Siemińska dnia 01.05.2009 13:16
Wyślij Prywatną Wiadomość
Strona 3 z 4 < 1 2 3 4 >
Skocz do Forum:
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 436
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: atramentowapanna

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

66810237 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005