Postów: 1768 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 10.09.2016 19:50
IRGO, daleka jestem od tego, by Ci odmawiać własnego zdania, bardzo się cieszę, że zareagowałaś na wypowiedź Karola, on niewątpliwie posłużył się hiperbolą, ale jego wiersze są tak przesycone odniesieniami kulturowymi, że ich pisanie na pewno nie jest łatwe. Znam poetów, którzy twierdzą, że tylko zapisują sny, inni tworzą w gwałtownym natchnieniu, co jest bardzo energochłonne, jeszcze inni mają zarezerwowane godziny na pisanie, co robią niemal metodycznie. Ilu poetów, tyle wariantów tworzenia. Pozdrawiam.
Postów: 1768 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 09.09.2016 13:30
IRGO, to, co naprawdę wartościowe, zwykle rodzi się w bólu. Polecam wszystkim bloga Karola http://karol-samsel.blogspot.com/, tam widać efekty tych "mąk". Pozdrawiam.
Postów: 1768 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 09.09.2016 03:20
Karol Samsel w rozmowie z Maksymilianem Tchoniem:
Twórczość jest dla mnie wyrzucaniem siebie w powietrze, aby w rozbitej na skutek upadku, oddziaływania siły grawitacyjnej cząstce odnaleźć Dobrą lub Złą Nowinę o sobie samym. Poezja to dla mnie, Karola Samsela pokrwawiony kod genetyczny, bowiem tylko pokrwawiony, rozbity, przystrojony w wieniec z ciernia, nim rozszarpany, rozplątany na cztery strony świata, po orficku zmiażdżony r11; raz ustalony w sobie genom r11; uwalnia z siebie język prawdy. Twórczość jest więc samobójstwem. Przekraczaniem, aby dotrzeć do tej części siebie, która nie jest jeszcze dotknięta chorobą niewolniczą. Wykrwawianiem się w więzieniu celi, by sprowokować tych, którzy mogą mi dać wolność, wynieść mnie na zewnątrz. Akt twórczy, o który pytasz, Maksymilianie, jest głębokim, przesadnie głębokim podcinaniem sobie pęcin, by zjawił się ktoś r11; Bóg, gospodarz, naczelnik aresztu, Godot, Wielki Inkwizytor, plantator, hodowca, nadzorca, ogrodnik, lekarz, weterynarz, konstabl, kolonizator, pracownik ambasady, dyplomata, cieć, gospodarz domu, ubezpieczyciel, komornik, natchnienie, język ognia, język deszczu, anty-język r11; który mnie uwolni, wyda z powrotem odległemu światu, zezwoli na wyniesienie mnie na słońce i powietrze.
Postów: 1768 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 30.08.2016 22:45
Adam Zagajewski: Czytelnicy poezji apelują
Czytelnicy poezji apelują o światło
widoczne w wierszach o zegar o drogę
która cicho na palcach nie deklamując
Majakowskiego posunie się naprzód
Matki proszą o gwiazdę nadziei dla swych synów
którzy rozpoczęli życie od utraty wiary
Ojcowie w szorstkich słowach napominają poetów
Stary człowiek który pamięta pierwszą wojnę światową
przeprasza ponieważ niewiele zrozumiał
ale nie widzi w tych wierszach miłości
Czytelnicy poezji powinniście pomóc poetom
Poezja świeci odbitym światłem
Matki poetów płaczą nad tym samym morzem
Rodzina poety przenosi się do innego miasta
Poeci mówią tak głośno że skóra ich twarzy
pęka jak rękawiczka
Czytelnicy poezji pomagajcie poetom
Zawieście w waszych domach wypukłe lustra
Zakładajcie podręczne biblioteki serca
Postów: 28 Miejscowość: Zalesie Górne Data rejestracji: 07.02.10
Dodane dnia 29.08.2016 20:02
Otóż - silvo - dotknęłaś Istoty Poezji; poezja mieści się w międzywersach, tam jest niewyrażalne pismem, a umiejętność przeniesienia Czytelnika w te kręgi stanowi o tym, czy się jest poetą czy chce się nim być.
Aby to osiągnąć niekonieczne są słowa niepiękne, one raczej prozie przypisane.
Stąd, nieradzący sobie ze słowami pięknymi, szukają wybiegów dla oszukania siebie i swoich odbiorców, iże coś potrafią.
Skoro jednak wierzą w piękno brzydoty, to niech się w niej czują ekskluzywnie.
Mnie tam nie ma i nie będzie, ale wszystkim dobrze życzę; też mi tak wolno :)
Postów: 28 Miejscowość: Zalesie Górne Data rejestracji: 07.02.10
Dodane dnia 29.08.2016 09:23
Poezją jest opowiedzenie nieopowiadalnego, wyrażenie nieopisywalnego... językiem niepowtarzalnym, niedomiawialnym, szczerym, PIĘKNYM! SWOIM! PIĘKNYM.
Tak mi się wydaje - dałem o tym znać "językiem niepowtarzalnym, niedomiawialnym, szczerym, PIĘKNYM! SWOIM! PIĘKNYM."
Postów: 17 Miejscowość: Łuków Data rejestracji: 11.04.15
Dodane dnia 28.08.2016 07:14
Oto jest przedłużony tekst,"co to jest poezja ?"
Co to jest poezja?
Zadano pytanie: co to jest na prawdę poezja?
odpowiedź na nie: to próba opisu koloru bieli;
której nie czepia się żadna Ziemska korozja,
bo nad nią,wspaniałą,czuwają w Niebie Anieli.
Lecz złośliwy, z piekieł czarny stwór,
wynalazł mały prymitywny pryzmat
i już wówczas powstał zaciekły spór;
który, widoczny kolor, ma prymat ?
Na to odpowiedź daje mąda fizyka;
niech odpowiedzi nie daje dyletant,
bo i fizyk tylko bardzo lekko dotyka
pytania; czy poezja, to tylko poemat?
A może poezja, to jest taka tęcza
płynnie zmieniającego się koloru?
a tęczy diagnoza jest najmędrsza;
dosyć już jałowego o tym sporu!
Poezja, by była dobrze odebrana
nie musi być przez poetę napisana;
odbiera poezję ten, który ją czuje
i druku do tego nie potrzebuje.
Nie potrzebuje czyjejś recytacji,
bo wystarcza mu łyk fascynacji
tym, co zmysłami swoimi odbiera
i umysł swój tym też wspiera.
Nie jest ważny rytm i rym wtedy,
nie jest ważna liczba zgłosek;
ważny jest odbiór, a nie zwady,
ważny jest z niej każdy wniosek.
Że bez niej życie jest/bywa nudne,
że nie tylko chleb jest potrzebny,
że wprawdzie rymy są też cudne,
lecz i sens JEJ... nawet zgrzebny.
Może to być druk z wersami,
może to być zapis cały biały,
to czytelnicy decydują sami,
co czyni jej efekt wspaniały!
A jeśli druku dla niej nie trzeba,
nie ma wówczas żadnego testu,
nie ma także małego pretekstu,
jako arbitra od jej podtekstu.
I żeby wilk z przysłowia był syty,
a owieczka cała, nawet biała,
to sens poezji jeden, ale należyty!
jest wszędzie i będzie wspaniała!
A nad tym wszystkim panuje
nieskończoność gustów,
więc każdemu coś dopasuje
z doznawanych dopustów.
lub inaczej zapisana prawda
A nad tym,przede wszystko,
panują przeróżne gusta,
więc zbiornica, w nas, poezji
nigdy nie będzie pusta.
Postów: 1768 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 27.08.2016 21:48
Kurtad41, nie zgadzam się, że pryzmat został wynaleziony przez jakieś siły nieczyste. Podoba mi się skojarzenie poezji z tęczą, ale powiedziałabym, ze to raczej próby dotykania tęczy. Pozdrawiam.
Postów: 17 Miejscowość: Łuków Data rejestracji: 11.04.15
Dodane dnia 27.08.2016 13:53
Co to jest poezja?....ciąg dalszy
Zadano pytanie: co to jest na prawdę poezja?
odpowiedź na nie: to próba opisu koloru bieli;
której nie czepia się żadna Ziemska korozja,
bo nad nią,wspaniałą,czuwają w Niebie Anieli.
Lecz złośliwy z piekieł czarny stwór
wynalazł mały prymitywny pryzmat
i wówczas powstał zaciekły spór;
który, widoczny kolor, ma prymat ?
Na to odpowiedź daje mądra fizyka;
niech odpowiedzi nie daje dyletant,
bo i fizyk tylko bardzo lekko dotyka
pytania; czy poezja, to tylko poemat?
A może poezja, to jest taka tęcza
płynnie zmieniającego się koloru?
a tęczy diagnoza jest najmędrsza;
dosyć już jałowego o tym sporu!
Postów: 1768 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 24.08.2016 08:53
Napisałeś: Sobą, fotografować czas. To ciekawe, bo przefiltrowywać obraz przez siebie, czyli b. osobiście, więc jak najbardziej. Tylko fotografować to odzwierciedlać dosłownie, dlatego się zawahałam. Pozdrawiam.
Postów: 1768 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 22.08.2016 17:48
Kkb, ciekawa koncepcja, ale fotografowanie chyba bardziej pasuje do prozy (lustro przechadzające się po gościńcu). Pozdrawiam.
Stanisław Barańczak: Parę przypuszczeń na temat poezji współczesnej
1.
Powinna być nieufnością.
(...)
5.
Więc powinna być nieufnością. Krytycyzmem. Demaskacją. Powinna być tym wszystkim aż do chwili, gdy z tej Ziemi zniknie ostatnie kłamstwo, ostatnia demagogia i ostatni akt przemocy. Nie sądzę, aby to właśnie poezja miała do tego doprowadzić (jeśli zresztą cokolwiek jest w stanie do tego doprowadzić). Ale wierzę, że poezja może się do tego przyczynić: może nauczyć człowieka myśleć o świecie w kategoriach racjonalnej nieufności wobec wszystkiego, co zagraża mu pod postacią kłamstwa, demagogii i przemocy. Stanie się tak wtedy, gdy poezja, o której myślę, będzie nieufna w pełni, konsekwentnie, gdy będzie zdzierać maski pozorów nie tylko z zewnętrznego świata, ale i z samej siebie. Gdy będzie zarówno w tym, co ją otacza, jak i w tym, co tkwi wewnątrz niej, ukazywać skłócenie, niejednolitość i wieloznaczność czającą się pod powierzchnią harmonii, zgody i oczywistości.
6.
Od tego musi zacząć. Od nieufności, która oczyści drogę temu, czego wszyscy potrzebujemy. Mam na myśli r11; to nic nowego, zgoda, ale już niemal zapomnieliśmy, na czym nam powinno zależeć r11; mam na myśli, oczywiście, prawdę.
Postów: 1768 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 15.08.2016 15:02
Stanisław Grochowiak: Ars poetica
Godziny przy piórze r11; one leczą rany.
Nawet śmierć jest daleka, jak była w dzieciństwie.
Zwierzęta domowe śpią ufnie przy twoich stopach.
A płomień świecy
Nieruchomieje jak miecz czuwający.
Wszystko, co wokół r11; krzesła, książki, kwiaty
Ubierają się w odświętność, powagę i czoła
Wysokie. I oto r11; nikczemny r11;
Twarzą stajesz wobec świata, jak glob naprzeciw globu.
Oto wiesz na pewno: za twoją kotarą
Jest tylko ściana, nie ma Poloniuszy.
Oto czujesz bezpiecznie: w środku twojej dumy
Nie zagości karzeł, ani też pochlebca.
Oto szepczesz zaledwie,
Układając zgłoski r11;
A słyszysz: księżyc dźwiękiem odpowiada.
Godziny przy piórze r11; one leczą rany.
One też wstrzymują od ran zadawania.
Patrz: podniosłeś usta, by odpluć obelgę,
A stoisz r11; niby dziecko r11;
Z usty zdumionymi.
Zamiast tych dziwnych znaczków są myślniki.
Edytowane przez silva dnia 15.08.2016 15:03