poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 29.03.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
poezja,org
Ostatnio dodane Wiersze
mam urodziny !!
Oko
Marina z wlewek
Na początku
Przebudził się
Miniaturki na wesoło
kino objazdowe
do siebie
wielki post, wczesna...
kalki
Zobacz Temat
poezja polska - serwis internetowy | POEZJA I OKOLICE | RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW
Autor Lir się odnalazł :)))
abirecka
Użytkownik

Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 22.05.2016 21:25
Mając dość ordynarnych inwektyw autorstwa bronmusa45 ponownie przeklejam tekst zatytułowany uprzednio jako "Lir zaprosił".

Proszę Państwa, wcześniejsze wpisy z wymienionego wyżej wątku po prostu obrażają przesłanie Portalu o zobowiązującej nazwie "poezja-polska" oraz - w ogóle - posłannictwo samej poezji, obojętnie czyjego pióra.

Naprawdę nie można sobie pozwolić na mnożenie - w postępie geometrycznym - wątków, które przecież z powodzeniem można by skumulować w jednym temacie.

Ale czy to moja sprawa? W każdym razie, najpierw relacja z wtorkowego spotkania, później moje, krótkie uzupełnienie:

Lir zaprosił...

"A tak się cieszył jak dziecko na to spotkanie w Wieliczce [http://www.jerzyhajduga.pl/] i tak to anonsował na portalowym Forum, a tu?

W poezji niejednokrotnie pojawia się motyw niezrealizowanej, pomimo że z długim wyprzedzeniem zapowiadanej wizyty, jak chociażby w wierszu Beaty Obertyńskiej pt. "Czerwiec":

"Balkon, stół, porcelana zielonawobiała...
Za dziesięć pół do czwartej... To jeszcze za wcześnie!
[...]

Dno każdej filiżanki niebieskie od nieba
I łyżeczki po brzegi pełne zieloności...
Jeszcze róże w krysztale poukładać trzeba,
Te zwykłe w moją stronę, tamte w stronę gości.

Dobrze. Wszystko gotowe. Już nadejdą wkrótce...
Trzeba jakoś zapełnić te chwile niczyje -
I przestać ustawicznie spoglądać ku furtce...
[...] Cicho! Czwarta bije!"

Tak było i teraz, jedynie zamiast róż, w bezbarwnym szkle, konwalie. I niezawodna EWłodek, która po opuszczeniu swojej Przychodni tak szybko jak mogła frunęła do Wieliczki. Mimo to coś się rwało, gdzieś się skradał pewien niepokój, jakieś bliżej nie zidentyfikowane poczucie zlekceważenia.

W moim mieszkaniu czekamy do 16:10. Przy okazji Ewa zapina mi nietypowy kolczyk, z którym nigdy nie jestem w stanie sobie poradzić, a tylko Ona jedna dokonuje tej operacji bez targania mi ucha.

O godzinie 16:30, już w bibliotece, chcąc nie chcąc, usiłuję skontaktować się z naszym Bohaterem. Tylko usiłuję, bowiem stale i wciąż słyszę ten energicznie głupawy głosik: "Połączenie nie może być zrealizowane". Po kwadransie usłyszy to samo ilustratorka ostatnich lirowych publikacji - Pani Maria Kuczara, gdy z kolei mnie zaczyna okropnie boleć gardło.

O 17:20 zamiast Autora musi pojawić się substytut. Prawie bez żadnego przygotowania, z dwoma tomikami w ręce przedstawiam sylwetkę Poety, charakteryzując Jego twórczość na podstawie wybranych wierszy. Gardło wprawdzie pali żywym ogniem, udaje mi się jednak czytać bez chrypki:

"mamo
a co będzie
z guzikiem
który miałaś przyszyć do koszuli

co będzie z kubkiem
któremu na wieść o twojej śmierci
wykręciłem ucho

co będzie z butem
pantoflem
chlebem
pod nogami

co będzie
z tobą mamo
gdy w końcu sam Bóg
ci powie
że

twój syn Jerzy
jest księdzem
da sobie
radę
bez
ciebie"

W tym czasie Pani Maria dyskretnie naciska klawisz w komórce, a moja wyobraźnia fiksuje. Przeszkoda? Wszystko może się zdarzyć, więc i wszystko jest do przeżycia, oby tylko nie najgorsze.

Pani Maria puszcza w tzw. tłum współautorskie dzieło pt. "Współbrzmienie". Ja przedstawiam wizerunek tej poza- i nadprzestrzennej poetki zrujnowanych wnętrz, która wydobywa specyficzne piękno poniewierających się gratów, nie raz i nie dwa dekorowanych motywem dziewczęcych (pół)aktów bądź portretów.
Pani Maria mówi o sobie bardzo niewiele; następnie ci, co znają poezję lira akcentują jej uproszczenia; zwłaszcza przy opisie bólu, na które On patrzy nie tyle okiem duszpasterza czy terapeuty, ile nad wyraz współczującego obserwatora:

"Taka piękna

tylko lustro nie ma
pojęcia o jej
chorobie

taka piękna że
jak zsunąć się
po ścianie

upaść do kolan
do stóp

wisi i
wisi"

Do końca spotkania desygnowany na 17 maja br. Bohater nie daje znaku życia, nie dał też i później. Obecni na wieczorze w ilości tuzina: Pani Dyrektor Biblioteki, dwu Pań bibliotekarek, trzech Gości "lira", pięć "moich", bo "specjalnie dla mnie przyszły" Panie - animatorki kultury, nie mówiąc o EWłodek oraz mnie, to z "miasta" nie pojawił się już nikt, zatem?

"Wszak nie był to czas stracony", poinformowała mnie dzisiaj Pani Redaktor Barbara Zapadlińska z "Panoramy Powiatu Wielickiego". "Autora wprawdzie nie było, była jednak pani, która wypełniła ściany bibliotecznej salki, pięknem jego poezji..."

A teraz wreszcie należy wyjaśnić, gdzie wtedy podział się sam lir? Otóż, także dzisiaj, otrzymałam od Pani Marii Kuczary maila treści następującej:

"Ksiądz Jerzy nie mógł przybyć na spotkanie z przyczyn od siebie niezależnych (jest zakonnikiem i nie zawsze może dysponować czasem). Na domiar złego padł mu na amen telefon a numerów oczywiście nie pamięta i nie mógł zadzwonić. Myślę, że jak odzyska możliwość porozumiewania się to sam wyjaśni i przeprosi."

ODAUTORSKIE WYJAŚNIENIE: Poeta został zwyczajnie okradziony! Wiem jak to boli, ponieważ w lutym 1994 roku tzw. "uniwersytecki ślusarz" rąbnął mi ze służbowego pokoju całą torebkę. I raptem co? Jedynie 10 nagich palców, bo i rękawiczki były w tej ukradzionej torebce...

P.S. Moderację proszę o wykasowanie wcześniejszego wątku. Przede wszystkim z uwagi na mijające się z tematem, agresywne posty.


"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Edytowane przez abirecka dnia 23.05.2016 07:27
Wyślij Prywatną Wiadomość
Skocz do Forum:
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 436
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: atramentowapanna

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

66813382 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005