Autor |
RE: slam? |
Kazimiera Szczykutowicz
Użytkownik
Postów: 541
Miejscowość: Kielce
Data rejestracji: 06.04.14 |
Dodane dnia 03.01.2018 16:05 |
|
|
człowiek nie może
znaleźć końca ani początku
było słowo
co stało się
ciało co w proch
zostało po słowie
przetworzone na sposób
na wzór na podobieństwo
trwa
|
|
Autor |
RE: Poezja przerobiona na celulozę |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 02.01.2018 18:36 |
|
|
Ola Cichy napisał/a:
jak istotna jest dla poety
wyobraźnia
wyznacza miejsce czas
mówi
"chciałbyś"
i pozostawia
niedosyt
tańczy niespieszne dance
macabre na krawędzi
zatraca granice
i wchłania
dodaje odwagi
dajesz się uwieść więcej więcej
wiążesz górne rejestry fraz
na balkonie
rozszeptane światło nocy
wypełnia czułe dzbanuszki
warg
im bliżej tym dalej
koniec i początek
początek jak koniec
ot wszystko
jeśli w ogóle poezja
ma być o czymś
to na pewno
o
PS. "Cechą natury jest ekspresja siebie"
R.W.Emerson
Rozstrzeliwano ją wzgardą
lżono nad kanałem
wersów nie dobito
Bo jak skorodowany bagnet
tak w paszczęce wyłamał się kieł
dwujajcowego satyr(yk)a -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Zmartwychwstała nadfioletem
owocując - zakwitła
z księżycem znika - wraca przypływem
Idzie pod prąd. Jest
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) |
|
Autor |
RE: slam? |
Kazimiera Szczykutowicz
Użytkownik
Postów: 541
Miejscowość: Kielce
Data rejestracji: 06.04.14 |
Dodane dnia 01.01.2018 09:10 |
|
|
wyobraźnia bez końca
balansuje na linie obserwacji
osobisty odbiór świata
wciska się w zmysły
jest czy nie ma
doznanie niedostrzegalne |
|
Autor |
RE: slam? re-mix |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 560
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 01.01.2018 08:51 |
|
|
jak istotna jest dla poety
wyobraźnia
wyznacza miejsce czas
mówi
"chciałbyś"
i pozostawia
niedosyt
tańczy niespieszne dance
macabre na krawędzi
zatraca granice
i wchłania
dodaje odwagi
dajesz się uwieść więcej więcej
wiążesz górne rejestry fraz
na balkonie
rozszeptane światło nocy
wypełnia czułe dzbanuszki
warg
im bliżej tym dalej
koniec i początek
początek jak koniec
ot wszystko
jeśli w ogóle poezja
ma być o czymś
to na pewno
o
PS. "Cechą natury jest ekspresja siebie"
R.W.Emerson
Edytowane przez Ola Cichy dnia 01.01.2018 14:08 |
|
Autor |
RE: slam? |
Kazimiera Szczykutowicz
Użytkownik
Postów: 541
Miejscowość: Kielce
Data rejestracji: 06.04.14 |
Dodane dnia 31.12.2017 06:15 |
|
|
każdy koniec początkiem
a początek końcem
bo świat kulisty
wiruje i obiega
a człowiek zabiega
jak związać
koniec z końcem
początek z początkiem
gdzie koniec
gdzie początek |
|
Autor |
RE: slam? |
metys
Użytkownik
Postów: 26
Miejscowość: Szczecin
Data rejestracji: 19.04.07 |
Dodane dnia 31.12.2017 01:00 |
|
|
@OlaCichy
Kiedy odkryjesz, że nie ma końca, zaczniesz
dotykać niespiesznie. Bo mamy więcej, więcej,
więc nie unikaj słów. Nazywaj ciało i rzeczy
w najprostszy sposób, mówię: chciałbym
Cię mieć za nic, za nic nie mogę Cię mieć
Edytowane przez metys dnia 31.12.2017 01:02 |
|
Autor |
RE: Na temat poezji. Myśl posrebrzana |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 30.12.2017 19:32 |
|
|
Ola Cichy napisał/a:
ad, Abi:
kiedy odkryjesz że nie ma
końca
widzieć
słuchać
dotykać
liczy się suma
ostatni składnik
puenta
cel żeglowania
jeden wers autuje poza ring
dzieli świat na połowy
piszę niespiesznie
w czas milczącej
mgły
PS.
"Nic tu po oku
Nie ma tu oczu
W tej dolinie gasnących gwiazd
W tej wydrążonej dolinie
(...)
W tym ostatnim miejscu zgromadzeń
Po omacku w tłoku
Unikamy słów
Na tym brzegu gdzie wzdęta rzeka"
"Wydrążeni"
T.S.Elitot
Dotknąć wiersza -
jakby spojrzeć przez lupę
na cienistą szarość
rozszeptanego światła. I -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
przekwitającego jutra
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) |
|
Autor |
RE: slam? |
Kazimiera Szczykutowicz
Użytkownik
Postów: 541
Miejscowość: Kielce
Data rejestracji: 06.04.14 |
Dodane dnia 30.12.2017 03:53 |
|
|
Hasła
równoległe do realiów
czekoladowy krzyk
NO SMOKING
TRZEŹWOŚĆ NARODU
surrealizm
modlitwy pielgrzymki
debaty tematy
a półki się uginają
smakują słodko
afisze uzależniają |
|
Autor |
RE: :) slam? |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 560
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 29.12.2017 20:47 |
|
|
Abi :) |
|
Autor |
RE: gdzież mają koniec |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 560
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 29.12.2017 20:37 |
|
|
ad, Abi:
kiedy odkryjesz że nie ma
końca
widzieć
słuchać
dotykać
liczy się suma
ostatni składnik
puenta
cel żeglowania
jeden wers autuje poza ring
dzieli świat na połowy
piszę niespiesznie
w czas milczącej
mgły
PS.
"Nic tu po oku
Nie ma tu oczu
W tej dolinie gasnących gwiazd
W tej wydrążonej dolinie
(...)
W tym ostatnim miejscu zgromadzeń
Po omacku w tłoku
Unikamy słów
Na tym brzegu gdzie wzdęta rzeka"
"Wydrążeni"
T.S.Elitot
Edytowane przez Ola Cichy dnia 29.12.2017 22:01 |
|
Autor |
RE: slam? |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 29.12.2017 20:18 |
|
|
Ola Cichy napisał/a:
przeciwieństwa przemieszczają się
ku sobie głodem i sytością
tożsame
echo myśli mojej
języka jednio
i ducha
felix culpa
ciał słodkie splecenie
miarą wszystkiego
piekło
i
raj
jabłko
jak kres
podane
PS. "Piekło jest we mnie, a na dnie
Głębsza, ziejąca otchłań się otwiera
Przy której piekło, gdzie cierpię, jest Niebem"
J.Milton "Raj utracony"
Tyle światła
ile cienia -
Tyle ziemi
ile wody -
Tyle oddechu
ile powietrza -
Tyle płomienia
ile ognia
Waga
waży Wszechświat
na drobinki
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) |
|
Autor |
RE: slam? |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 812
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 29.12.2017 19:08 |
|
|
zainspiruj mnie, wierszu
mojej koleżnaki
zwrotki niemal z jednego wersu
mówiliśmy już o tym
każda jak cięta riposta
jak puenta
widać, że słucha
słychać, że widzi
czy jest jeszcze coś
czego można dotknąć?
adaszewski |
|
Autor |
RE: Opus magnum II |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 560
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 27.12.2017 23:07 |
|
|
przeciwieństwa przemieszczają się
ku sobie głodem i sytością
tożsame
echo myśli mojej
języka jednio
i ducha
felix culpa
ciał słodkie splecenie
miarą wszystkiego
piekło
i
raj
jabłko
jak kres
podane
PS. "Piekło jest we mnie, a na dnie
Głębsza, ziejąca otchłań się otwiera
Przy której piekło, gdzie cierpię, jest Niebem"
J.Milton "Raj utracony"
Edytowane przez Ola Cichy dnia 27.12.2017 23:19 |
|
Autor |
RE: slam? |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 812
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 27.12.2017 19:43 |
|
|
a mnie się nie wydaje
żeby wszystko było kwestią miary
bo jesli tak, to taki ze mnie Parys
jaka tamtej uroda
i takie na mnie czekają raje
jaka mi Ewa jabłko poda
adaszewski |
|
Autor |
RE: Opus Magnum |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 560
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 27.12.2017 15:06 |
|
|
wszystko jest kwestią
miary
białe
czarne
zbieżność przeiwieństw
określa stan równowagi
miernota
heros
treść nie jest oczywista
mnich
i
zakapturzony
przenosisz obrazy
na obrazy
symultanicznie
który każdy
nigdzie
"życie jest tak samo płodne
jak śmierć"
wiem
mówienie wymaga języka
mistycznego
Starucha Mra
zaśnij
grasz nieustanne
szachy
PS. "Sacrum jest tym, co daje i zabiera życie, źródłem, z którego wypływa, i estuarium, gdzie się zatraca."
Roger Caillois
Szach...
O.
Edytowane przez Ola Cichy dnia 27.12.2017 19:30 |
|
Autor |
RE: :)) |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 560
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 22.12.2017 21:21 |
|
|
:))))
OLA. |
|
Autor |
RE: slam? |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 22.12.2017 20:13 |
|
|
adaszewski napisał/a:
Statystę niecharakterystycznego,
mnicha zakapturzonego, Którego,
każdą z tych ról grałem. I się upieram,
że grałem je na wielkiej scenie świata.
Tam nawet miernota największa mówi
jedenastozgłoskowcem, choć akcentów
już nie chce jej się układać, bo po co?
Dostojność sceny wystarcza za wszystko.
Tym mówieniem - wydaje się miernocie -
cuś niecuś dodaje do słów herosów,
którzy uprzednio zmęczywszy się winem
chcą o poezji prawić, zanim zasną.
:-)))
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) |
|
Autor |
RE: slam? |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 812
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 22.12.2017 20:11 |
|
|
Statystę niecharakterystycznego,
mnicha zakapturzonego, Którego,
każdą z tych ról grałem. I się upieram,
że grałem je na wielkiej scenie świata.
Tam nawet miernota największa mówi
jedenastozgłoskowcem, choć akcentów
już nie chce jej się układać, bo po co?
Dostojność sceny wystarcza za wszystko.
Tym mówieniem - wydaje się miernocie -
cuś niecuś dodaje do słów herosów,
którzy uprzednio zmęczywszy się winem
chcą o poezji prawić, zanim zasną.
adaszewski |
|
Autor |
RE: slam? |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 22.12.2017 13:50 |
|
|
A to się uhahałam :-D :-D :-D
Najserdeczniej :-D
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) |
|
Autor |
RE: czy jest jakaś kawa w tym zakładzie? |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 560
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 20.12.2017 21:53 |
|
|
ODCINEK 4
PEŁNA WERSJA:)))
TEATRZYK MATRIX-REAKTYWACJA"
ma zaszczyt przedstawić
"NIE MA WODY NA PUSTYNI CZYLI CZARY GOPLANY"
WYSTĘPUJĄ;
Półnaga Dziewoja w roli Goplany (półnagiej)
Pomazaniec jako nieodżałowany Grabiec
Truchełko- wazelina Skierki
Wski- debiut- Chochla
Pan Cogito (eksportowo) jako Oberon
Titania- ochotniczka z publiczności (I rząd miejsce 3- lokalizacja nieprzypadkowa)
ODSŁONA PIERWSZA
Las. Polana z widokiem na bajoro (zbiornik wodny o charakterze retencyjnym)
Truchełko w gaciach elfa, podkoszulek na ramiączkach, pozycja baletowa No.5.
TRUCHEŁKO (jako SKIERKA)
(Prawa ręka przy czole, obczaja brzeg bajora.)
Ach, ach... nad jeziorem brzask!
To pewnie...
CHOCHLA
(W tej roli Wski, wyłania się z zagajnika z prawej strony, poprawia nerwowo dresy. Ruchy na Jacksona.)
Ufo... ?
TRUCHEŁKO
(z emfazą)
To pani nasza! Goplana...
Skoczyła jak rybka!
CHOCHLA (wiadomo kto)
(po cichu)
Sądząc po rozbryzgu... piany, wieloryb!
Nagle zrywa się wiatr, przygina trawy, jarzębinę, powala duszki na kolana.
Na polanę wkracza Goplana jako Lord Vader (reklama sponsorowana)
TRUCHEŁKO (bez zmian- odmiana wazeliny)
(Mina na wuja Eugeniusza. Lirycznie. Szepce w zachwycie.)
Cichutko z wiatrem kołysa...
GOPLANA (rola życia- PÓŁNAGA DZIEWOJA)
Nie błaznuj Truch... sługo mój!
Do cholery... wielo... co?
Słyszałam!
CHOCHLIK ZWANY CHOCHLĄ
(Podnosi się z kolan, otrzepuje spodnie-dresowe- kolor pomarańczowy.)
Wieloryb? Ci tam w oddali?
(Goplana lubi odwagę, do pewnych granic.)
GOPLANA
(nieco zmieszana)
Naruszenie wód terytorialnych...
Zajmij się tym rano!
(do Truchełka)
Śrubokręt?!
TRUCHEŁKO
Czarowna!
(Wykonuje piruet. Ukłon- czarna królowa Jezioro Łabędzie- wyciąga śrubokręt z cholewki buta.)
CHOCHLA
(z ironią)
Houdini!
GOPLANA
( PÓŁNAGA DZIEWOJA- przechodzi samą siebie.
Bierze śrubokręt, odkręca lewą nogę. Zdejmuje kask... zwolnione tempo. Zarzuca blond włosami. Osłupiała rodzina jeży- przemieszczających się przez polanę- wpada do bajora.)
Skierko! Leć tam za borem, kochanek po jaworem!
Dostarczyć!
Ja tymczasem odpocznę popod lasem!
TRUCHEŁKO (wiadomo)
Tak pani! Lecę!
(Podryguje wgłąb sceny.
Goplana układa się pod dębem na miękkim posłaniu z łopianu.
Chochla oddala się również. Siada koło krzaków leszczyny. Stanowisko babki lancetowatej.)
CHOCHLA;
(do siebie- WSKI)
Podejrzewam grubszą aferę!
KURTYNA
ODSŁONA DRUGA
(Przez las wędruje Pomazaniec jako Grabiec. Zarzuca lekko z boku. Pod wpływem.
Napatacza się Truchełko.)
POMAZANIEC (GRABIEC)
Jak się nazywasz piękna dziewico... tfu...młodzieńcze?
TRUCHEŁKO (jako SKIERKA)
(ryczy w kierunku reżyserki)
Waldemar! Waledeeemaaar!
Dratwa podbiera mi rolę!
GŁOS Z REŻYSERKI
To się wytnie! To się wytnie!
KURTYNA
Przerwa na reklamy
ODSŁONA TRZECIA
(Goplana na na polanie. Słychać chrapanie.
Sunie Oberon- gościnnie, w tej roli epizodycznie, statysta niecharakterystyczny- Pan Cogito. Zbliża się ostrożnie. Mruży oczy.)
OBERON
(nie trzeba przedstawiać- wydaje modny okrzyk)
Hę hę!
(do siebie)
Kogoż mi przypomina?
(do publiczności)
Dziewoja??? Zda się... widzę potwora?
(do siebie)
Co za rym! Co za rym!
CHOCHLA- WSKI
(przez sen)
Rym, rym... rym cym cym...
(odgłos mlaskania)
OBERON
Jestem niewidzialny. Niewidzialny?
(Zbliża się do Goplany, wyciąga zęby i zdjęcie Titanii z kieszonki. Porównuje.
Nie może się oprzeć. Robi sobie zdjęcie ze śpiącą Goplaną. Wrzuca na Instagrama.)
GŁOS Z REZYSERKI
A to się odejmie panu z poborów!
(Oberon- w tej roli znany statysta niecharakterystyczny- wykonuje obraźliwy gest... wzruszenia ramionami. Zbliża się do królowej, wsącza jej do oczu krople znanej firmy farmaceutycznej- sztuka zawiera lokowanie produktu- recytuje kwestię.)
OBERON
Na co nie spojrzy, kiedy się obudzi, na lwa, na małpę....
(Rzuca dyskretne spojrzenie w stronę reżyserki- tam też lubią odwagę. Do pewnych granic. Do pewnych rozsądnych granic!)
Czy też człekoluda...
Niechaj miłośnie odpływa!
(Chochla otwiera dyskretnie jedno oko)
CHOCHLA
(robi za "echo")
Parobka?
(Oberon zdegustowany marszczy brwi)
CHOCHLA
(miaukliwie)
Kowala?
(król łaskawie kiwa głową)
KURTYNA
ODSŁONA CZWARTA
HE HE... OSTATNIA
(Przy studni siedzi Pomazaniec jako Grabiec. Ciało z alabastru. Przytrzymując się kołowrotka, zagląda w... głąb.)
POMZANIEC
Jest śledzik, czy go nie ma?
(Ze studni wyskakuje Titania na ośle- ochotniczka z publiczności. Na talerzyku śledzik w majonezie, odmiana jednowersowa. Trza brać, jak dają. Pomazaniec degustuje.)
POMAZANIEC
(niezastąpiony jako GRABIEC- z nadzieją)
Jest seteczka w tym zakładzie?
GŁOS Z REŻYSERKI
Zawsze, kiedy chcę pana zwolnić, pan wyjeżdża ze związkami zawodowymi!
(Zapada niezręczna cisza. Po chwili.)
POMAZANIEC (GRABIEC)
Poszedłbym do karczmy, ale nie mam siły!
CHOCHLA
(spogląda zdegustowany)
Co za głupie stworzenia, ci ludzie!
(Nadchodzi Goplana- Dziewoja, w dodatku półnaga, hę hę, wiedziona przez Skierkę- w tej roli Truchełko)
GOPLANA
(niecierpliwie)
Gdzieź on? Gdzie ?
(Spostrzega Grabca. Lepka jak klajster - wyciąga ręce.)
Miły mój! Jak powiewny liść ajeru!
SKIERKA
(na stronie)
Skądś to znam! Skądś to znam!
POMAZANIEC (osadzony jako GRABIEC)
Ach! Cóż to za dziwo... idzie ledwo żywo!
(Goplana powłóczy odkręconą nogą.)
Ma nogi...?
Nóżki w galarecie!
(rozmarza się)
GOPLANA
(PÓŁNAGA- cóż za utożsamienie!. Coraz bliżej.)
Będziemy spacerować przy księżycu!
POMAZANIEC
(trzeźwieje)
Byle nie za blisko!
GOPLANA (I PÓŁNAGA DZIEWOJA)
(omdlewa)
Ach luby!
(Niespodziewanie ze studni wyłania się Chimera. Pociąga za złoty łańcuch, Pomazaniec wpada do studni.)
GOPLANA
(z okrzykiem)
Gdzież mój kochanek?
(skacze za nim)
OKLASKI
KURTYNA
Z lewej kieszeni wybiega Oberon. Kuleje. Za nim galopuje rącza Titania.
Dopada rzeczonego, skuwa różowymi kajdankami, wlecze w zagajnik leszczyny.
Publiczność wychodzi, zbiera puste butelki po wodzie mineralnej (tu kolejne lokowanie produktu)
Słychać piosenkę znanej kapeli (wzmianka czysto bezinteresowna); "Nie ma wody na..."
WIDOK NA SCENĘ
Wchodzi Chochla, ściąga maskę, spod której wyłania się Dupek. Recytuje:
"Kto zaklaszcze, ten nie straci,
Robin pięknie wam odpłaci."
(Kłania się do pustej sali, odchodzi na stronę)
PS. ARS LONGA VITA BREVIS
:)
Edytowane przez Ola Cichy dnia 29.12.2017 08:39 |
|