Garb
Dodane przez Fenrir dnia 24.11.2008 11:00
Rzeczy mają nazwy, a ja mam twarz przylepioną
do ścianki słoja. Nikt mnie nie odwiedza, ćwierć wieku tu
siedzę - w nocy zwijam się jak liść, śpię pod deklem
z kamienia. Nie snuję planów, ale muszę się przygotować,
kiedy zapyta: "Mamo, kochałaś tatę?"
Odkładał butelkę i wyciągał zamroczone ręce - to było podobne
do ruchomego piasku, co krzepł w żołądku. Ktoś powiedział, że umarł;
zaczęłam się za niego modlić w ten sam sposób, w jaki się przebacza.
Nad słojem krążą owady. Rozpiera go wdowi garb,
który przybiera kształty: ptak, dom, kobieta.