fastener
Dodane przez Marek Lobo Wojciechowski dnia 19.02.2009 12:55
W torbie znoszone trampki, na nogach sandałki,
zsunięte kolanówki; chłopiec skacze po dwie
płytki chodnika: pac, pac. Zza kwartału
turkocze tramwaj; stukot sunie po szybach
kamienic. Słońce i mrowie chrab±szczy,
takich samych jak te, które kiedy¶ tłukli¶my
rakietkami do badmintona dziesi±tkami, setkami.
W innym miejscu, mie¶cie.

Tu nakładaj± się klisze, przenikaj± obrazy:
przenikliwe słońce, chmury owadów, pac
płytek, rozwiana czuprynka, chude ramiona,
piegi na nosku. Jestem tym chłopcem/
patrzę na chłopca/skaczę po dwie płytki/
przygl±dam się jak skacze/ odganiam chrab±szcze/
odganiam chrab±szcze - w tym ruchu jeste¶my
jednym. Turkot tramwaju jest obcym,
nieistotnym wtrętem, przypadkowym paprochem
na powierzchni zdjęcia.