Pocztówki polskie (6)
Dodane przez Jerzy Beniamin Zimny dnia 05.06.2010 18:28
Nie przyjechałem tutaj wspominać,
tylko położyć oczy i sprawdzić umarłe.
I to, co żyje a powinno być wyżej.

Poeta wie, co zrobić z prowincją, ma
w zasięgu chwilę i skrawek miejsca pod
stopą, szaleństwo, spokój, pistolet nabity.
Własną wojnę o pokój i głodnego szakala;

ma także w cywilu brata. Jego ciała pragną
robaki. A miasteczko wystawia trawniki,
późne południe wygina wieżę kościoła,
i ograne dzwony. W modlitwach nigdy nie

znalazły echa. Wynoszę się z ulic, nic
mnie nie zatrzyma, spokój jest plastrem,
przykleja się także wilgoć. W parku stulecie
popiersia wieszcza, zasiedziałe wrony.



Wszystko już było, nie wierzę w jakiekolwiek
narodziny. Chyba że utracić pamięć, kondycję,
miejsce pobytu, ostatni skrawek ziemi. Na świecie
nie ma już iskry, od której może się zająć płomień
płomieni. Inna bajka to człowiek.
Więc się zawsze zbieramy do drogi;
żółw traci planetę a byk nie dźwiga już słońca.

w czarnym stawie biało od ryb. Tak do jesieni,
tej największej. Później trzeba liczyć glony i muszle.
Nic nie rozdziera ciszy, zwierzęta krążą wśród własnych
krwiorośli, a noc ma nieograniczone prawo do dnia.




05.06.2010