samotność
Dodane przez Arti dnia 05.08.2010 20:31
I
w samotności najgorsze są noce
jeden wielki płomień
puste miejsce straszy
widmem byłych kobiet
w samotności najwięcej złego
w chichoczących ścianach
dla nich to komedia
dla poety dramat
w wazonie kwiatów uschniętych
brudnych w zlewie talerzach
powraca by zmienić w mętlik
każdą strofę pacierza
najgorzej przed lustrem
gdy oczy puste
stają się własnym katem
II
Ojcze Nasz,
wielu tak zaczynało i nie mogło skończyć,
zmiłuj się nade mną, zmiłuj się nade mną
czemu jest tak ciężko, dokąd to prowadzi?
pomóż mi odnaleźć ten jedyny azyl
czemu nie potrafię z żadną żyć na dłużej,
wszystkie mi się nudzą, bez nich nie mam złudzeń
zmiłuj się nade mną - pobłogosław dziecię,
które nic prócz seksu nie ma na tym świecie
które wciąż odlicza do nowej soboty,
a z dniem kolejnym chce zapomnieć o tym
cóż mogę poradzić, że nie jestem stały,
znów pewnie się znudzę, takie tam morały
III
w samotności najgorsze są noce
od żalu do nienawiści
i na odwrót
samotność to bydle które co dzień zżera
aż nic nie zostanie
aż człowiek
umiera
to pokarm wrogów
to udręka matczynych ust
to kakofonia przerywająca ciszę
to stado zwiędłych mniszek
to zakon franciszkanów
to moje odbicie rano
to pierdolona poezja
to udawany majestat
to zima na ciemnym dworcu
to krew znaleziona w stolcu
to górnik przysypany w kopalni
to kwintesencja matni
to śnieg na nagrobkach w marcu
hospicja i domy starców
IV
mój miły, czekam na ciebie dzierżąc Meyer w dłoni
mój ty wampirze,
mój ty wyjebany w kosmos,
mój ty Romeo, będe twoją Julią,
- cóż z tego, że jestem najzwyklejszą kurwą?
nie przyszedł, mój Boże, co zrobię, cóż powiem?
a może przyjdzie. poczekam, się dowiem.
a może jeszcze wpadnie w me ramiona?
cóz począć, gdy stoję tu taka spodlona?
napiszę na blogu że to pedał stary,
tymczasem śmigam wciąż sama - bez pary
V
w samotności najgorsze są noce
trzeba gdzieś uciekać
stawiać stemple miasta
ponieważ samotność ponieważ
ona
jest tylko bzdurą wyssaną z palca
trzeba tylko otwierać
drzwi
VI
samotność to stara kurwa przy drodze
proteza
schizofrenia
czołgi wjeżdzające do miasta
karabin maszynowy - egzekucja pod murem
to nasza ojczyzna, hymn nasz
biurokracja!
samotność to zdzira
rzęsy doklejone
paznokietki bajery
papieros w kącikach ust -
to impotencja
to żebranie o dotyk
ostatnia nędza
schowany pod obrus narkotyk
to heroina to amfa to kwasy
to brud na ustach
sperma obcej rasy
to psy pod drzwiami
i zrywka przed psami
VII
samotność to szloch wszystkich matek
idących za trumną
to szatan w każdej postaci
obłęd
ostatni krąg piekła
ostatnia kromka chleba
ostatni złamany grosz
ostatni spazm wiary
samotność to chwila w której ginie papież
w której ginie prezydent
w której drugi Katyń
to nasze znicze
nasze flagi
kwiaty
Warszawa, kwiecień 10