AKA Skafander: Przebudzenie!
Dodane przez Arti dnia 16.01.2011 18:05
kult się narodził
powstał z trawników i straszy
prawdę wam powie mózg usmaży!



gdy czegoś pragniesz prędzej to otrzymasz
nie musisz gdybać ani zmieniać się w rybę
jesteśmy jak dzieci piszące świat
burzymy by zbudować go na nowo
popycha nas wiatr!
naszą siłą jest wolność i słowo!




***idzie nowe!


pieprzyć minimalistów!
zabierają duszy co cenne
mówimy nigdy więcej
znęcania się nad wierszem!

pieprzyć rymowańce!
tam gdzie rym nad treścią
guantanamo słowa
bzdurne opowieści
średniówka jak lalka
słowa z słów wyprane
ja temu nie ufam i ja to obalę!

wraz z Nathirem, Nathir słyszysz?
trzeba pozbyć się tych myszy!
można pisać z rymem lekko
można cieszyć nim jak dziecko
można sylaby przestać liczyć
można wszystko - to się liczy!


idzie młode idzie nowe!
idzie kurwa wreszcie zdrowe!
wchodzi z drzwiami nigdy cicho
na pohybel Mickiewiczom!




***plastikowy obłęd


rzygam sztuką plastikową!
śliczną piękną koronkową!
autor bogu ponad bogiem kłamie liczy
kalkuluje daje dupy zrzyna z innych
w sposób mega infantylny

nie chcę czytać takich wierszy
to mnie męczy to mnie męczy
gdzie głaskane są wrażenia
banał w patos się zamienia

ty nie słyszysz jesteś głuchy!
nie ma prawdy - wiersza nie ma!
będę krzyczał do znudzenia
włóż skafander przebudzenia!

zaimkoza minie prędko
odkryj w słowie jego piękno
można słowem strzelać z kuszy
prosto z duszy prosto z duszy!




***słowniki, łacińskie wtręty a bycie sobą


wyrzuć wreszcie słownik z wierszy
jeśli nie wiesz nie udawaj
będąc sobą będziesz pierwszy
porzuć słownik - pierdol plagiat!

nie udziwniaj wierszy błagam
tak by brzmiały choć bez sensu
czy naprawdę tego pragniesz
nie bądź proszę popaprańcem

spójrz w inwersje kropki jakieś
co bez sensu jest nijakie
grafomania cię podnieca
dla niej zrzekasz się człowieka?

o czym piszesz powiedz kurwa?!
każdy wiersz twój - ale urwał!
gdzie emocje, daję słowo
w każdej cząstce zostań sobą!

i się nie bój moich krzyków
jak mam ślepe oczy przykuć
czy mam skamleć co mam zrobić
mam cię pobić - boże drogi
ręce same opadają

dzieciak nie zna obyczajów
nie chce gadać o pogodzie
znów się kłóci na Ogrodzie
przestał pisać zmarł już pewnie
raz miał rację - pisał brednie!

dzieciak kurwa raz nie umarł
dwa - już dawno nie jest dzieckiem
ma to w dupie tak po prostu
nie zatrzymasz go przed szczęściem

będzie pisał może padnie
w środku nocy na swych kartkach
odda duszę tam go znajdziesz
spłynie prosto z kałamarza
on obnaża on pierdoli

jego czasem serce boli
jego również męczy światło
lecz nie podda się tak łatwo




***fora literackie w większości niestety -
mordercy wampiry zbiry i grafomani



olewamy fora internetowe!
przytułki poetyckiego kalectwa
nie życzę sobie ani tobie
by w naszych sercach ktoś grzebał

hamując talent wchodząc w butach
zmieniając wersy wykrzyczane
w jałowy skowyt - no żesz kurwa!
by tylko zrównać z ziemią diament

ma lat czternaście debiutuje
loża szyderców pseudo-wieszczy
musi pokazać ze góruje
na swoje zmienić - się dopieścić

niech tylko powie spadaj chamie
dopiero szczenię jestem młode
wylałem z serca ten atrament
dla mnie to na dziś doskonałe

to już afera - bój się boga
forum zasilił gnój grafoman
jak my to wszystko lepiej wiemy
nie umie słuchać - won ze sceny!

i tu się właśnie kryje haczyk
bo grafomanią właśnie tacy
co warsztat znają od poduszki
ich wiersze puste jak wydmuszki

niech sobie plecki poklepują
niech się całują masturbują
niech się spierają między sobą
niech w nich blaszany bije robot

przeminą w końcu jak mohery
nastanie światłość do cholery!
poezja zdepcze ich pomniki
i na co było tyle krzyku?




***o krytykach i konkursach w tym kraju


ja się nie sprzedam - ty wiesz o tym
i nie pomogą żadne modły
krytyku złoty idź na lody
biegnij uciekaj aż się spocisz

czego boicie się najbardziej
swych własnych nazwisk
podać prawdę?
polecieć z newsem wprost do gazet?
- po co jak dziad umiera dziadem!

za dużo słowa, mało treści?
mam wyjebane, mnie to pieści
treści jest wiele sukinsynu!
ile twe oczy mogą zmieścić

gdy za sałatę dajesz dupy
niszcząc nadzieje wielki krupier
że można jeszcze coś budować
otwierać wrota wierzyć w słowa
że ta poezja nie jest kurwą
i to przez ciebie o to trudno

przez takie jak ty prostytutki
trujące pasję brakiem sensu
dla paru groszy albo wódki
zasłaniasz oczy, wchodzę ciężko

i zero prawdy forma tylko
dziś w jury pan x
o motylkach

pan wydymany, pan co dyma
a ten się z nikim nie chcę dymać
więc może ujdą czekoladki
koperta jakaś może kwiatki

nim wyślę wiersze jury sprawdzę
znów pierwsze miejsce
ale fajnie




***podanie ręki czystej ręki


postaw swe oczy w słup czytelniku
odszczekaj kłamstwem
utop prawdę
wiem że tam jesteś
wiem że klękasz

upadłeś powstań - daje rękę
noś mnie na rękach
i pamiętaj

noś jak osobę bliską serca
noś w sercu z sercem - stań na piętach
jak wolisz klękać
dalej klękaj




*** największą sztuką otworzyć się na sztukę


to co robię jest ponadczasowe
ponad nędzę
włożę skafander i odlecę
jak najdalej w schizofrenię
czyją, moją? - twoją pewnie!


nie zniewolić umysłu!
nowe ścieżki deptać!
gdy staniemy w miejscu
zginie w nas poezja


...zamykam oczy słyszę oddech
bądź przy mnie zostań
bądź koło mnie




***toast


pijmy za przyszłość z jednego kielicha!
nie brzydząc się uczuć wykrzyczanych słów
na gnioty własne z przymrużeniem oka
- tak nam dopomóż tak dopomóż Bóg!

tak nam dopomóż wznieść serca na nowo
niech płyną lecą wzniecą lud!
w Skafandrze przeciw tym poetom
co zamiast z nami lecą w chuj!

będziemy biegać na golasa
po naszych śnieżnobiałych kartkach
i nikt nam nigdy nie zarzuci
braku szczerości naszych chuci

będziemy pisać lepsze nowe
kpić ze wszystkiego co się da
panowie panie wznieśmy zdrowie!
za wolność słowa! - i do dna!



*** jestem który jestem


poetą trzeba być pełną gębą!
nie bywać a być - zapamiętaj!

ten kto się wstydzi nie jej godzien
uczynki jego są jak zbrodnie
na duszy ciele - przed ołtarzem
ona mu miejsce swe pokaże

zsyłając na margines lęku
choćby ją błagał - choćby klękał
z tomików zdrady wydrze kartki
jeśli z niej zadrwisz - ona zadrwi!

pora skończyć z myślami
niegodnymi wybranych!
jak nie wiesz czy nim jesteś
- wsadź w tyłek dynamit!



***poezja a fascynacje


a mnie po prostu fascynują ludzie
ich gesty lęki, piękne dłonie
dzięki temu się nigdy nie nudzę
dzięki temu tak blisko mi do niej

poezji nie wolno
do niczego zmuszać
- to twoja dusza!
twoja dusza!

to jak narkotyk
to odloty
przymierz skafander
zniszcz roboty!



***o gamoniach


gdy oszukujesz poezję
oszukujesz sam siebie
ci co umarli za życia
gamoniami własnego nieba




***monolog Lighta


poezja jest dla mnie jak modlitwa
spełniona i krystaliczna
zapijam nią smutki
to religia
to mojej duszy przystań
to mój anioł r11; zawsze będę za nią
nie dam jej skrzywdzić
schować do ciasnych piwnic

ona jest Gwiazdą Betlejemską
ona przychodzi gdy jest ciemno
możesz być biedny możesz goły
ona pogłaszcze Cię po głowie
da upust złości złym energiom
ona jest w tobie - jest na pewno
gdy się uśmiechasz kiedy płaczesz
sumienie ściska niczym pacierz

ona jest matką tego świata
za matkę w ogień - nie ma bata!



***zaproszenie wysłane priorytetem


dopisz się dopisz
nim się spocisz
otwarte wrota dla wszystkich
wypruj swą duszę
znajdź w niej motyw
obudź z letargu zmysły

czekam na zwrotki dopisane
przelany z krwią atrament
nie zwlekaj młody rusz to dalej
myśl z nami jak Skafander...


Zalesie Górne, 26.12..2010 r.