Wielkanoc 2005
Dodane przez zam dnia 18.01.2011 19:06
Święty umiera. żuję listki przyprawy, która
nie zazieleniła się na wielkanoc. smak rzeżuchy
z mokrych wacików uformowanych jak golgota
na spodeczku - miała otoczyć chlebowego
baranka z chorągwią - zwyczaj z dalekiego kraju.

Święty umierał. zapomniałem wyrzucić zieleń.
niepotrzebna zgęstniała w czwartek na parapecie
gdy nad moim łóżkiem rozgwieździła hoja
białe kwiatostany. zapach intensywniał
w nocy. ale i tak nikt nie spał nasłuchując

powtarzanych komunikatów. Święty umiera.
od przewodniej soboty spadają kremowe gwiazdy
w ciszę pokoju. stało się. przy zapalonej świecy
można sprzątnąć z parapetu rzeżuchę . centrum
powróciło uświęcone z dalekiego Watykanu

do wspomnienia, które może nie wypada
zanotować, ale są różne znaki by pamiętać.