Niepokoi, gdy znika
Dodane przez stanley dnia 26.06.2011 08:10
Pędził, jakby chciał pochwycić czas,
zatrzymać mocno i ugiąć w podkowę.
Świat objął wzrokiem znającym busolę, dłonią zżytą
ze sterem wskazał kierunek. Wiatry są łagodne. Omija
rafy, żegluje bezpiecznie. Sztorm. Kończy dziewiczy rejs.
Wraca, skąd wypłynął.
Jest na szczycie, patrzy w dół i czeka z otwartymi ramionami.
Spiżowy posąg niezłomnego. Jak cała wieczność, wyryty w pamięci.
Dźwięczy dzwon
- znowu będziemy razem.