Moralitet ogrodowy
Dodane przez viviana dnia 21.06.2012 11:24

W lipcu, gdy czuję siłę natury
lubię zapuszczać oko na grzędy;
Między rzędami swojskiej kapusty
odkrywam dziwne roślin sekrety.

Na tyłach rabat, brzeg zazłociwszy,
zakwitły chabry, karłowe astry;
Związek jak widać trwa nietoksyczny,
skoro po bokach nie więdną kwiaty.

Tu i tam, jęczmień ponad główkami,
ościory sroży, mieniąc kłos w jeża;
Wąsami dławi żrące fluidy,
mknące ukradkiem miedzą, na przełaj.

Jak kur czerwony, maczek wychlusną;
Dziobem rozdartym nad grzędą kapust
wypełnia pustkę lipcowej głowy,
trzęsąc grzebieniem szkarłatnych płatków.

Takim widokiem dotknięta z rana
gotowa'm duszę wykąpać w szałwii,
by zawieruchy gwiezdne przetrwała,
bo świat o ciele szybko zapomni.