od studni dudni z piany bajem wyłypanym
Dodane przez Messalin Nagietka dnia 18.06.2007 09:35
raz gdzieś przy drodze z Niestumia do Ropel,
gdzie studnia była, przysypana dawno,
baba jakowaś jęła ze swym chłopem
dysput o wodzie, wodząc tudzież nad nią,
lecz ta bez mocy, kwestie ruchu głębiąc,
rzec by coś mogła, lecz jak? gdy pod ziemią,
chłop więc za szpadel a baba za chłopa,
lecz zamiast pionu, drążyli w poziomie
i chciał czy nie chciał wciąż suchutka stopa
i weź cokolwiek w łepetynie pomieść,
kiedy to znikąd potu krzta dla zwidy
wszczęła wywody od czoła do łydy,
chłop szpadel rzucił a baba przy chłopie,
bo naszło błota - pojęli co czynią,
zakolem woda znalazła w wykopie
nazwę i dotąd zwą ją tu Łydynią,
a baba z chłopem w brzegi przemienieni
poczęli z dziwu się krzewić i pienić,
bo skąd tu nagle weszła rzeka w strofę
i kamień chlipie spod wody nad ranem?
gdzieś tam przy drodze z Niestumia do Ropel
ścisnęła ziemia wody furt kolanem
stąd trudno studni wykrzewić gdzie z piany,
może w niej cały tok bajdy spisany?
------------------------------------------------
Łydynia - rzeka, płynąca przez Ciechanów.