Wspólnota
Dodane przez zyga66 dnia 25.11.2015 19:42
Na trochę razem,
z tej samej gliny,
a tak skłóceni
robimy sobie na złość.

W imię czego?
Od rana do wieczora,
ta sama,
kręta, wyboista droga.

Idźmy swobodnie,
bez przepychania,
wspierając się,
bez podkładania nóg.

Tu i teraz, na mgnienie,
jedno słońce,
jedna gleba,
po równo.

Taka chwila,
nie uprzykrzona,
może dać radość.
Nie jestem sam?