W dawnej parafii
Dodane przez mgnienie dnia 08.02.2016 09:31
Sama nazwa niewiele ci powie.
Wioska jakich wiele - ulicówka.
Ponad dachami parterowych domów
wieża kościoła - zegar bije jedenastą.
Za gumnami droga na cmentarz.

Jeśli chcesz cofnąć się - o dwa,
trzy pokolenia wstecz, obejdź
zagrody od strony księżego pola.
Szachulcowe stodółki, pochyłe szopki.
Na oszronionym gzymsie -
dwa gołębie stroszą pióra.

Porządek jak zawsze - jedynie ziemię,
starannie zagrabianą co sobotę,
przykryły unijne chodniki.
I tu dotarła sieć cho no tu-
dziewczyna kupuje wyborową,
dziś dzień dziadka.

Stare, drewniane kościoły,
nasiąkają zapachem zbutwiałych
ubrań, kadzidła i mazi do butów.
Trzeba uważać żeby nie zająć
wykupionego miejsca w ławce -
ci z olędrów mają dalej do ołtarza.

Kamienną grotę Matki Boskiej
przysłoniły cienie świętych,
tylko twarz Bernadetty jaśnieje
w styczniowym słońcu.
Jest i Jan Nepomucen -
podziwiany na Moście Karola,
dziesiątkach mostków i placów.

Już nie wiem
czy kiedykolwiek stąd wyjechałam.