CO TO JEST POEZJA?
Dodane przez kurtad41 dnia 31.08.2016 22:25
Przyczynek do dyskusji 
z mottem autora:
"żartobliwa powaga,
to najlepsza jest waga".
Zadano zasadnicze pytanie: 
co to jest naprawdę poezja?
i  odpowiedź jest już na nie:
"to próba opisu koloru bieli",
której nie czepia się  korozja; 
a piszą ją w Niebie biali Anieli.
Lecz, zawsze złośliwy, czarny stwór,
wynalazł mały prymitywny pryzmat
i już wówczas powstał zaciekły spór;
który, widoczny kolor, ma prymat?
Na to odpowiedź daje mądra fizyka;
"niech odpowiedzi nie daje dyletant",
bo i fizyk tylko bardzo lekko dotyka
pytania;"czy poezja, to tylko poemat"?
A może poezja, to jest ładna tęcza
płynnie zmieniającego się koloru?
a/bo tęczy opinia jest najmędrsza;
"dosyć już jałowego o tym sporu"!
Poezja, by była dobrze odbierana
nie musi być przez poetę napisana;
odbiera poezję ten, który ją czuje
i drukarza do tego nie potrzebuje.
Nie potrzebuje czyjejś recytacji,
by wystarczał mu łyk fascynacji
tym, co zmysłami swoimi odbiera
i umysł swój tym również wspiera.
Nie ważny jest rytm i rym(?); wtedy,
nie jest też ważna liczba zgłosek,
ważny jest odbiór, a nie z/swady;
ważny jest z NIEJ każdy wniosek!
Że bez NIEJ życie jest/bywa nudne,
że nie tylko chleb jest potrzebny,
że wprawdzie rymy są też cudne;
ale też JEJ SENS(!), nawet zgrzebny! 
Może to być  też  druk z wersami,
może to być  zapis  cały" białym";
to ONI, czytelnicy, decydują sami,
co  czyni  JEJ  efekt... wspaniałym!
A jeśli druku dla NIEJ nie trzeba,
nie ma wówczas żadnego testu,
nie trzeba wtedy też pretekstu,
czyli arbitra, od JEJ podtekstu!
Nie powinna być jedynie zagadką
w czasie JEJ przesłania wyjawiania,  
jeśli już, to zmyślną zabaweczką,
dla  psychiki NASZEJ rozluźniania.
I żeby wilk z przysłowia był syty,
a owieczka też cała i nadal  biała,
to  sens  JEJ,  jeden, ale należyty
jest : będzie zawsze WSPANIAŁA!
Bo nad  tym  wszystkim  panuje
prawie nieskończoność gustów;
ONA jednak każdemu dopasuje
coś, z danych NAM "dopustów".
...lub inaczej zapisana prawda...
A nad tym, przede wszystkim,
igrają  różne, też dziwne, gusta;
jednak zbiornica, w NAS, poezji,
nigdy nie okaże się  za  pusta.
I na koniec:
W NAS, zjadaczach, którzy JĄ czują
i  JEJ codziennie (tak!) potrzebują,
jak koń swego pożywnego sianka, 
że idą do "stodoły"już od poranka.
-------------------
01 września 2016 r.(przed wschodem słońca)