czasem to proza otwiera wiersz
Dodane przez Michał Nowak dnia 12.08.2007 16:33
spotykam ją przy tych dwóch biednych misiach na Solidarności albo
pod plakatem auchan przy pięćset dwunastce w który gapię się
rano w dni robocze

nie widzieliśmy się z 10 lat a wydaje się że niedawno
jeszcze piliśmy wino w parku na dole a potem
gziliśmy się w trawie zamiast pójść na wykład
z romantyzmu

.......................................................

Ja przez ten czas mieszkałam na Marymoncie
byłam bardzo chora i sama z guzem w moim mózgu
jak raz pomiędzy mnie a świat wdarły się stal i szkło
naświetlanie pozbawiło mnie światła
chemia wysuszyła i obróciła w proszek chemię z moich
zapachów i słów choć rozpłakałam się
dopiero na widok włosów na podłodze
pamiętasz je miękkie czarne aż do pasa?


.............................................................

włażę po schodach na 4 piętro (pytam: jeszcze
masz tego starego kundla przybłędę?
a szkic węglem ze staruszkiem łupiącym orzechy
który tak lubiłaś?) niosę dwie butelki
białego wina i cokolwiek żeby zagryźć przegryźć się