Jak ptak
Dodane przez Stretch dnia 04.06.2019 00:10
Jak ptak w klatce miotam się o kraty,
dookoła kwitną ołowiane kwiaty,
i rosa na nich z zimnego ołowiu,
ciężka ołowiem na zimnym listowiu,
Kamienne mam skrzydła jak dłutem wykute,
za ciężkie do lotu pod niebo zasnute,
I czuję jak w kawał zimnego kamienia,
me serce powoli, codziennie się zmienia.

Skąd w Boga zamyśle jest tyle żałoby,
by ludzi struchlałych zapędzać na groby,
by matki szlochały po nocach w rozpaczy,
by dzieci ich zmieniać w śmiertelnych tułaczy,
co z ulgą witają kres swego istnienia,
jedyną ucieczkę z bezmiaru cierpienia.

Jak ptak w klatce obojętny Bogu,
skamieniały siedzę na betonie progu,
i czuję jak stygnę, jak dusz uchodzi,
i śmierć lodowata powoli nadchodzi,
Szronem się kryją ołowiane kwiaty,
rosa z ołowiu przymarza do kraty,
mróz skrzydła skuwa, soplem jak dłutem,
pióra ze skrzydeł sterczą kikutem,
Serce, kawałek lodu z kamienia,
Pęka na pół, na koniec istnienia