Blues deszczowy
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Piszę list do Ciebie - Wielki Boże

Deszcz o parapet monotonnie stuka

Właściwie to ten deszcz list pisze

Dzięki Ci Panie za taki układ



Mnie stuknęło - niewiadomo kiedy

Trochę wiosen lat zim i jesieni

I całkiem dobrze było mi z Tobą

Że właściwie nic bym nie zmienił



Nawet tego że czasem wczesną wiosną

Pijany szedłem po wilgotnej łące

A spod nóg uciekały w popłochu

Do szaleństwa - żółte kaczeńce



I że butelkę dzieliłem na czworo

A od święta fasolka była po bretońsku

Lecz nie mogłeś dać mi nic więcej

Jak ten wspaniały święty spokój



Przyjmij więc bluesa - mój Wielki Boże

I nie zamykaj się już przede mną

Za oknem deszcz stuka list do Ciebie

Próbuję dotrzymać mu kroku