hotel nirvana
Dodane przez Piotr Gajda dnia 03.08.2008 14:31
Na niebie słońce ustępuje mandali. To już
piąty miesiąc
. Babie lato nie ma wyjścia,
wkłada białą suknię i wianek. Dmuchawce,
latawce, kwiat lotosu - jaka pogoda taka pagoda.
Łagodny wiatr jest nauczycielem jogi.
W holu przeciągi - adepci kung fu.
Na parkingu wrzeszczy podstarzała honda;
gdzie podział się wasz zen, zen, zeeen?!

Już jesień? Kasztan strząsa z siebie ryż
jak pan młody, który przed chwilą powiedział tak.
W oknach zazdrostki, lampiony z bibuły.
Z gości uszło życie, a z baloników powietrze.
Jest wróżba z kruchego ciasteczka. Nirvana na CD.