Dziewczyny i Króliki ver2.
Dodane przez captain howdy dnia 12.11.2008 23:10
1.
Anka i Justyna kłócą się o jeansy. Za drzwiami na dole
słyszę szczęk zasuwki. To pewnie wtedy udomowiały
ciemność, muszę wiedzieć; szukam zaspawanych piwnic.

Jeszcze noszą kwiaty za huśtawki, w lesie.
Między wierzby żegnać lalki i zwierzęta.
Tam kamienie znają imiona, nazwiska.

Królik Maryś, rok dziewięćdziesiąty pierwszy,
stało się; już nas nie będzie wszędzie pełno.
Dzieci za firanką robią się dorosłe.

Matkom giną szminki i cienie z torebek.

2.
Justyna i Anka Kłócą się o Tokio.
Uprawiają czary na szóstym półpiętrze:
zaślubiny w klatce, uciec sprzed ołtarza.

I dopiero wtedy widzę je wyraźnie;
czekam na walizkach, już przez resztę życia
miewam skurcze mięśni, których nie rozchodzę.

To nie takie proste, jak pierwszy cios w żebra,
tego nie zagubisz, nie rozcieńczysz w czasie.