W stanie trudnym
Dodane przez Łucja d dnia 02.12.2008 23:29
Zawsze uczono nas mówić, krzyczeć.
Można też myśleć, gdy knebel uwiera. Trzeba
uciekać dopóki sił. Sfera psychiki nie zna barier.

Obserwuję jak żyją według zasad religii,
dążą do osiągnięcia nirwany. Podobno smak
ascezy uszlachetnia. To jak rąbanie drzewa w ortalionie.

Sadhu - święty człowiek snuje się raz w górę
raz w dół. Nocami podążam za nim z grymasem
na twarzy, na granicy chęci z niechęcią,
byleby na koniec świata. Po drodze piszę

listy na brudnych dworcach. Spaliłam puste wioski
i płaczące wierzby. Nie dam się. Rozrzucam buty.
Wędruję od stóp do głów siebie, by spotkać
rozum, już jestem o kilka lat mądrzejsza.