Stara Łeba
Dodane przez Krzysztof Kleszcz dnia 04.12.2008 21:13

Wieje i rozwiewa mnie
Lech Janerka



Chrzęści w zębach, pluję. Wydma dymi,
pora wzbić się, drżeć, że niebo weźmie swoje.
Poprzeczka wysoko, a może to sznur na bieliznę
i prześcieradła? W głowie akord na jednej strunie
jakby gitarzysta już tam był. Wszystko przełazi
przez ucho, zlewa się w jedno. Za oknem słyszę
radiowy refren, ale nagle fala znika i zostaje
tylko głuche dudnienie, ciąg zer. Wszystko w strzępach,
ogryzki, obrazki bez ram. Wybieram piasek z zupy,
z drugiego dania, oddzielam mak od kwarcu.
W końcu mówię trzy cztery i turlam się, turlam.