Plaża
Dodane przez Fenrir dnia 20.01.2009 15:46
Kilka lat z zaklinaczem węży: torsje i zabłocone spodnie -
całe to wsiemstwo,
którego nie można było wyrzucić z pamięci, ochronić
przed rzeczywistością - minęło.
Już nie miałeś nade mną władzy, mogłam pójść
na plażę i w słońcu rozpuścić włosy, oglądać swoje ciało
przeciskające się przez cienie.

Wszystko jest możliwe, zamknęłam drzwi. Grali na okrągło
"Jednego serca" - chciałam przeżyć, albo wrócić
do raju. Przestałam nasłuchiwać kroków, gdy jesienią
popsuły się drzewa. Tylko gołębie upodobały sobie parapet,
był dobry, więc dreptały. Nie mają rozumu,
łatwiej im się przystosować do codzienności?