Spakowała wielką torbę
Dodane przez Łucja d dnia 07.02.2009 23:52
Ma wsparcie w Kamilu, ale nie nazywa go świętym. Prosi
o miejsce przy oknie, tak jakby wybierała się w daleką
podróż. W przedziale są jeszcze dwie osoby. Zastanawia się
czy ten stukot rytmiczny, to na pewno bicie jej serca.

Obrazy za oknem układają się w collage z minionych
pór roku. Zlepek stworzony ze słońc i księżyców przetykają słowa
byłaś tu, będziesz tam, byłaś tu, będziesz tam.

Najtrudniejszy pierwszy oddech, czuje jakby wynurzała się
ku światłu z głębokiej, ciemnej wody. Rozpaczliwie
łapie rękoma białe i czerwone rurki, a dookoła pływają
ośmiornice i raki. Nie boi się, ale znów drętwieją palce, twarz
i zapadnięte wnętrzności - pociąg przyspiesza. Wie, że jej miejsce

jest tam, gdzie ktoś czeka. Obudził uśmiechnięty konduktor
wręczając skasowany bilet powrotny. Teraz znów chce
odetchnąć, wykonać jakiś ruch, aby udowodnić sobie i innym, że żyje.