LOT(NISKO)
Dodane przez julia jaz dnia 09.02.2009 14:25
mówisz pa (myślisz dziwka) wyłączając zegar,

zapinam czas na ostatni guzik
twojego płaszcza. może jeszcze zdążę
wyprzedzić cię spojrzeniem za okno.
tam listopad męczy dzień. zasłania oczy
przed nieuchronnym zimnem. niepotrzebnie.
wyrzuty sumienia są towarzyskie.

nagie, jak my przed chwilą.

niedaleko mnie zapada pewność,
że zmieniasz się razem z porami roku.
niestabilnie. kawałek nocy wbity
w okno udaje kryzysowe niebo.
ograniczam pole widzenia do dłoni,
pierwszych z brzegu. rzeczywiście

po trzydziestej piątej wiośnie pytania tracą
sens. jutro to żaden punkt podparcia.