pustka
Dodane przez kropek dnia 18.02.2009 21:05

taka dziwnie niczyja.
przyczepiła się do mnie,
niby dalej dwa kroki aniżeli cień
a jednak nie popuszcza,
od tygodnia mnąc miną.

dwojako zapełniająca niechcianym,
westchnieniem w duszną noc
i durnym błotem roztopów
czepiając trzewików. czemu ich?
no tak, coś musi przenosić

z rzeczy do odrzecznych zachowań,
wciągając w otchłań nieposkromienia:
próżno zaglądać, wewnątrz tylko ona,
okraszona z jednej strony niczym
a z drugiej, ciekawskim jęzorem.

wiem, to brak zajęcia przyczyną
tej wszechogarniajacej pustki.
mnoży niczym zaraza pijane wątki,
dopomina o nienależny okup
jako zapłatę za chwilę zapomnienia.