Nomada
Dodane przez Krzysztof Kleszcz dnia 22.02.2009 14:00
Nil płynie mimo kolejnej katarakty - zaćmy,
czarnej opaski. Choć wszędzie zjawy, starożytne klątwy,
ziarna wyplute z pogardą - w Twoim garbie jest tłuszcz

i niebieskie źródło. Ciemność - pachnąca mocca, trochę cukru.
Poranki, szybkie kęsy światła. Żebyście widzieli
jego buty, wtedy! Całkiem starte podeszwy! Krokodyle!


Cienie klękały, kładły się w piach, odklejały się płaty
spalonej skóry. Mówił, że czaszka i piszczel to kicz,
krasnal w ogródku. Ruszaj w nieznane, nie wpatruj się w nic.

Urośnie tylko zmarszczka i jęczmień. Wędruję,
pomagam Ziemi się kręcić. Znajduje, ten kto szuka,
kto słyszy ciepło, ciepło.