Boh Ty moj
Dodane przez Maria dnia 24.02.2009 22:22
Wszyscy na baczność i w dwuszeregu
Ludmiła Iwanowna mokrą ma twarz
grobowa cisza. nawet oddechów naszych nie słychać
tylko chlipanie przeradza się w szloch
Ludmiła szepcze 'Boh ty moj, Boh'
i w tym momencie wchodzi dyrektor
ten który Boga nigdy nie widział
i samogonu z nim nie popijał

bez pozdrowienia
i bez wątpliwości cienia
kamienna twarz mówiła wszystko
cierpi chłopisko

Ludmiła już głośno szlocha
jak zawodowa płaczka
dwuszereg nadal w bezruchu
między chlipaniem a szlochem
przeleciała mucha

"wajdzi sabaczka" - otwierając drzwi
wpuścił psinę na szkolny korytarz
po czym włączył głośnik na ścianie

w naszych sercach coś drgnęło
marsz żałobny robi wrażenie
z "kołchoźnika" spadały słowa
przeraźliwie zimne
"...wcziera zakrył głaza na wsiegda
nasz wielikij otiec
tawariszcz stalin"
---------------------------------------------

20 minut później na szkolnym podwórku

'boh ty moj boh
w końcu stalin padoch'

i to pamiętam do dziś.