niby nic nowego
Dodane przez kropek dnia 25.02.2009 19:30

słodki sen kończy się przebudzeniem,
a rzeczywistość, cóż z nią począć,
gdy za oknem siąpi. wiatr zaciąga
szarym jednostajnym smutkiem,
ochota na dobre samopoczucie
tonie smętnie w szklance czystej.

ktoś powiedział, już nie jestem pewien,
czy aby nie wyśpiewał festiwalowo,
że szare nadzieją agonii. zapowiedzią
zmierzchu snu, bez nadziei świtu
i poranka; smutnym zapisem spowiedzi
nieustającego balansu uczynków

na ostrzu intencji. ktokolwiek widział,
ktokolwiek wie coś o śmierci,
tej dobrej matce osieroconych trosk,
temu niestraszny sen
przenoszący dobro twoje nad moje,
bowiem ofiara wtedy spełnieniem.