Wołając psy
Dodane przez The end dnia 17.03.2009 16:16
Rzygam zamknięty w matni czasu
Poddaje się zwykłemu nastrojowi
Mimowolnie oddaje mu wszystko
Oddaje mu wiadro pełne paznokci
które wygryzłem zeszłego wieczoru
Oddaj swoją miłość do nocy

To koniec

Dość mam kurwa zwątpień

Mózg wciąż podsuwa mi tylko materie
I dyszy
Ciężko
Ospale dmucha mi w twarz

Chorobliwie rzęzi

Skrzek mojej rzeczywistości
Potraficie to sobie wyobrazić?
To albo jazgot rozerwanej pochwy

Moje oko powoli zamiera
Czuje że spokojnie zastygło
że nie ma gdzie uciec

To ja nie mam gdzie uciec