***
Dodane przez Rita2008 dnia 06.04.2009 18:42

Wróciłam do tego kraju z lekkością
Jaką daje samotność obcej przestrzeni
Padam w mokrą trawę Radosna
jak ptaki na wiosnę Wciskam w ziemię
swój śmiech a ona ciepło tuli mnie do piersi
Źdźbła podpierają niebo Sznury lnianych
domów suszą się na wietrze razem
z koronką gołębi na dachach Za każdym oknem
blaknące twarze Za każdą szybą inna historia
Ech, tak pięknie jest żyć

Skośnookie słońce liże rany po tsunami
Palmy strząsają z grzyw resztki wiecznego snu
Papugi radośnie dzielą się ciszą O świcie trzeba
wsiąść do właściwego pociągu Pasażerowie
ze śnieżnobłękitnymi biletami Czasami tylko
w jedną stronę Należy stanąć z odpowiednią
twarzą Starannie unikać wzroku srebrnobrodego
żebraka tak podobnego do Zeusa Piorunodzierżcy
Ech, tak pięknie jest żyć

Jeszcze powinnam zebrać rzeczy i siebie w
konkretny kształt Nadać nieznanej drodze kierunek
Ostrożnie stąpając między zerwanymi z uprzęży
motylami Zarzucić powitalne ręce na szyję
odpoznanemu bratu Wyczytać z błękitu jego oczu
nasze pojednanie W kurzu czerwonej ziemi powitać
samotny baobab Sprowadzeni do właściwych proporcji
złapmy się za ręce W kieszeni tętni obietnica powrotu
Ech, tak pięknie jest żyć