* * * (ZWYKŁA GONITWA JAK CO CZWARTEK…)
Dodane przez Robert Miniak - Wierszofan dnia 17.03.2007 09:44
Dziękuje Ci mały Przyjacielu....

Zwykła gonitwa, jak to w czwartek
ktoś tam nie zrobił, ktoś nie zdążył,
wyciągam z teczki kilka kartek
park pachnie wrzosem,
przedwieczornym...
..................................................
Możesz mi znaleźć Wujku piórko?
Takie nieduże, srebrnoszare...
Unoszę oczy ze zdziwieniem
chyba go wcześniej nie widziałem
drobna twarz dziecka patrzy na mnie
okryta w tani koc z polaru
ot, zwykły chłopiec,
żadnych czarów.

nie lubię tamtej nowej ławki
tyle jest na niej zawsze liści
i zawsze na niej brudzą kawki


Dlaczego nie chcesz sam poszukać?
Przecież w tym parku piór jest dużo!
O popatrz, tam pod grubą wierzbą
mieszkają kawki albo kosy
tam zawsze znajdziesz piórek dosyć.

Me myśli jeszcze są odległe
Jakiś kontrahent na coś czeka
I Ty... znów dla mnie za daleka...


Nie mogę wujku...
Uśmiech dziecka
podarowany bez okazji.
do mojej duszy się przytula.
Kocyk z polaru nie za drogi
osuwa lekko się na ziemię
a obok dziwnie krzywej nogi
błyszczy swą stalą ciężka kula.

Chciałem zbudować sobie skrzydła
takie jak kawki lub anioły
i zamiast rano iść do szkoły
polecieć sobie, gdzieś do lasu,
albo na koniec tamtej drogi,
gdzie nie ma czasu...

Ja jestem przecież bardzo lekki
mogą być skrzydła całkiem małe
i już od dawna zbieram piórka
prawie pięćdziesiąt uzbierałem...

wierzyłem kiedyś w swe marzenia
ktoś mnie zapytał - "umrzesz za nie?"
Dziś wiem, że większość marzeń kłamie
ale gdy znów mnie ktoś zapyta
po trzykroć powiem - "obiecałem..."
I pójdę zbierać te marzenia,
które mieszkają w piórku ptaka,
żeby je kiedyś podarować
Chłopcu, co bardzo pragnął latać...


R. J. Miniak
Łódź, 09.01.2007

z tomiku "Refleksy na porcelanie"