URBAN LEGEND
Dodane przez pomazany dnia 17.05.2009 11:53
I

otworzyliśmy bez przeszkód
standardowy qwert
jedno hasło wszędzie prosty dostęp do poczty

taki ktoś
domorosły mistyk
kilkanaście eksterioryzacji na karku
kręcą go starsze kobiety

jeden przeciek i już
szarpią się o niego zakonne bractwa
w maskach spożywczych i samochodowych koncernów

II

zwariowałem na emigracji z osamotnienia
opowiadam

rezydują na wzgórzu
finansjera w maskach starożytnych bogów
pantenon poetów

patrolują ulice z satelity
łowią dziwaków pseudobitnicze niespokojne duchy
brandzlują się przed plazmowym ekranem
w chwilach wzlotów i upadków

III

pamiętasz papuśnego piegusa na wózku
lizak w ustach rozdęte policzki
strzelił

najprostszy mindreader
i jesteś nasz w całej swojej rozpiętości
próżno pragniesz myślisz porzucony niczyj poczuję się wolny

to my generujemy ten szelest pod czaszką