W rozkołysaniu
Dodane przez elasamluk dnia 24.05.2009 17:07
Ze strzępków słów zbuduję gmach
- jak one będzie niekompletny;
urwany dźwięk, dziurawy dach,
a ogród- suplementem.

Z niegramatycznych, ułomnych zdań
bluszczem oplotę altanę.
Odtańczę w niej bez zbędnych fraz
szamański, dziki taniec.

Gość zakołacze czasem w drzwi
zwabiony światłem w oknie.
Judasza perskie oko złe
iskrami sypnie groźnie.

Uciszy takt natrętnych nut.
Maestro: graj crescendo!
Fundament już kołysze się,
kołysze się wraz ze mną.