Wracam
Dodane przez alchemik dnia 29.06.2009 00:02
Sic itur ad astra (tak się idzie do gwiazd)
Wergiliusz


Tamten rok był wyjątkowo szczęśliwy. Na Księżycu
spędzałem wiele czasu. W tym idealnym miejscu
dla obserwacji, poszukiwałem czegoś, co nie byłoby
z ciemnej strony i znajdowałem wciąż twoją sukienkę.

Na wietrze unosiła się zapraszająco ponad zwykłe
kosmiczne granice. Za nimi biegły drogi w nieznane
miejsca. Opisywałem rzeźbę z lokalnymi szczegółami,
nanosiłem na mapę pozostawione ślady oczu. Żyją

mimo, że pokrywało je wszystko to, co znajduje się
między świeżym westchnieniem a świeżym czasem.
Wysyłam wiadomości na Ziemię. Wciąż odpowiadasz
że brakuje jedynie miejsc w hotelach dla zwierząt.