Próba wiersza
Dodane przez Kamil Brewiński dnia 31.08.2009 17:19
Jest mi obojętne, formalnie rzecz ujmując,
więc spytam o obcych ( poproszę o zielone

światło). Cały dystych świateł, żeby rozjaśnić
Kamilowi pamięć. Więc czy widział Pan statek,

czy też tylko mazał po drzwiach mego garażu
(mego - rozumiemy?), niezmywalnym sprayem

słowa typu : "porwać", "motyl", "księżyc", "aniołek" -
prawda - papierosek , kłamstwo - pisze Pan dalej,

milczenie nie pomoże, milczenie jest zbawcze,
a my tu kurwa chcemy pogadać. W garażu,

wie Pan, trzymam feniksa, ma pióra jak uśmiech,
skrzydła jak pocałunek i lata jak język

Chinki, która właśnie śpiewa hymn narodowy
z powodu urodzin swego martwego dziecka,

dodam poza protokółem, że to możliwe - życie nie warte jest świeczki.