Transgresja odbioru
Dodane przez viola dnia 05.10.2009 16:14
Kilka płatków śniegu zabłąkało się z mgłą do pokoju.
Franz Kafka, Proces


Znowu śnieży. Łupież kanałów, czy co?
Wadliwy system rozstroił ustrojstwo.
Wywalę przez okno, jak babcie kocham.
Zamiast transmisji mam obrazy Opałki.
Na ekranie harcują armię białych trzmieli,
wyległy się w kablówce jak jakieś priony
i rozkodowały dekoder. To czysty obłęd,
tak zakłócać spokój w godzinach szczytu.
Czuć spaleniznę. Sfajczył się zasilacz
i będzie migać. Chyba że ta postrzelona
mewa huśta się na antenie. W nocy sztorm
podniósł morze. Satelity poszły w tan.
Wywaliło korki albo to ci z góry nadają
kaszką - manną serwis dla raczkujących
odbiorców. Taka enigma w biały dzień -
obcy sypnęli wirtualnym popcornem.
Znam te sztuczki - podprogowe bajania,
zerojedynkowy slam, gwiezdny pył. Tfu!
Może to duchy poprzednich lokatorów?
Gdzie jest śrubokręt? Dam im popalić,
zawrócę na drugą stronę. Mazy jak złe sny,
zebra niezgody na wizji i koniec programu.
Migają punkciki jak wszy Tutanchamona.
Napiszę zażalenie do Najwyższej Rady,
jak tak można bezkarnie zaśnieżać człowieka.