Moja matka Magdalena
Dodane przez Mahrah dnia 03.11.2009 23:26
kiedy upadła na trotuarze
zdarła kolana do niemożności modlitw
odtąd musiała dotykać piersiami zimnej posadzki
opowiadała o swojej matce i matce matek którą była
niepokalana
cicha
czysta
wyliczona

- nie powtarzane nie istnieje - zwykła mawiać
aż po dwudziestu latach odtajała

matryca imperatywów
spłynęła z niej jak święty fresk
mogła znów udawać wolną
nie mieć nic przeciw i wiele za
dłoniom mężczyzn na swoich kolanach
na długo przed tym jak poznała ich imię