Amalteja
Dodane przez przemek dnia 15.11.2009 11:53
od góry na kominie obłok pełni wartę
na podwórzu Cezar stróżuje piskliwie
malwy hałasują różowym od frontu

z krzesła przy stole
Pstra łypie na mnie brązowym okiem

na rozgrzanej fajerce w garczku z mlekiem
oddzielą się za chwilę lądy od wody
oklaskiwane przez kolejną szczapę drewna
którą wsuwa właśnie do pieca

sąsiadko
pokrzykuję
idę do sklepu kupić coś sąsiadce

co by
co by
mom wszystko