zmierzch
Dodane przez lulabajka dnia 28.01.2010 00:01
przechodzę na drugą stronę. podziemia
zostawiam dla lękliwych. na ulicach
rozłożone szeroko piszczele przemian
miasto wrze w szczelnym uścisku

zmieniam się. jak kameleon połyskują
łuski aligatora rozciągnięte na nogach
purpurowe kamuflaże. zwierzyna z odzysku
tramwajową dżonką spływam w dół. ona

czeka na mnie w sterylnie długich botkach
pod sukiennicami placu konstytucji
oparci o filar ustanawiamy nowy akt
wygrywa w nas miarowy kod stuleci


faluwajki rzęs na lep. orgia form po kres kresu
ześlizgującym się rymem sunę w zmierzch sonetu.

/l