wielki tydzień (III)
Dodane przez arekogarek dnia 01.04.2010 10:42
antyfona

Spełniający się sen. Niepewny czas bliski wieczności.
Rodzące się życie, zieloność traw, pąki, pędy i korzenie
wychodzą na grzeszny świat. Zasłona cierpienia
zamyka oczy ofiary, co zbawia przez słowo.


intro

Najwięcej tutaj światła. Nieustanne przechodzenie z mroku.
Czy dojrzysz mnie, czy odnajdziesz, Panie? Blisko
Ciebie prorok zapisuje księgi życia. Mowa
staje się fundamentem nowego czasu. Od początku

zaczyna się misterium przemiany, krew zostanie
przelana, ludzkość ocalona, grzech odkupiony.
Branek o śnieżne j sierści odnajdzie drogę do domu
wśród obłoków. Objawisz się Niezrozumiały i Jedyny.


wielki poniedziałek

"Ja, Pan, powołałem cię słusznie, ująłem cię za rękę i ukształtowałem" (Iz 42, 7)

Jesteś obok, wpatrujesz się moje oczy, badasz serce.
Świtało kołysze się po sklepieniem kościoła,
Na każdej drewnianej belce przysiadły gołębie,
wsłuchują się w ciszę, wydłubują ziarna sekund.

Na ołtarzu czeka ofiara, kadzidła i dzwonki
budzą harmonię oczekiwania na spełnieni.
Prowadzisz mnie przez krainę umarłych i świętych
Tam gdzie pęknięty dzwoni dziurawy obłok kołyszą się.

"Oczekuj Pana, bądź mężny
nabierz odwagi i oczekuj Pana" (Ps 27, 14)


wielki wtorek

"Wsławiłem się w oczach Pana,
Bóg stał się moją siłą" (Iz 49, 5)

Wieczna chwała i uwielbienie. Gest
przebaczenia i droga do zbawienia.
Kiedy Cię zdradzamy i opluwamy,
kiedy wątpimy i kłamiemy wciąż


jesteś. Budujesz na mojej
niepewności i nadziei królestwo
wolności. Pozwalasz mi wątpić bym
zawsze powracał w Twoje otwarte ramiona.

"Bądź dla mnie skałą schronienia
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić." (Ps 71, 3)


wielka środa

"Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi,
dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam." (Iz 50, 8)

W obliczu moim Twoje odbicie, w codziennym
trudzie szukanie absolutu. Trwają przygotowania
do paschy. W trzosie brzęczą srebrniki, judasz
wyda niewinnego. Wiatru roznoszą złe wieści

po okolicy, ludzie uciekają do domów. Nadchodzi
czas burz i błyskawic. Ptaki kołyszą się na nitkach
deszczu, nie wszystko stracone. Lekkie ciało
unosi się, chce być bliżej pękniętego nieba.


"Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie" (Ps 69, 8)


wielki czwartek

"Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie" (1 Kor 11, 26)

Przechodzisz z tego świata w objęcia Ojca.
Duch Pana spoczywa na Tobie, obwołujesz
czas łaski i zbawienia. Ofiara gotowa, baranek
przeleje krew niewinną. Kielich przymierza

napełni się a pola obrodzą dostatkiem łanów zboża.
Chleb pokruszony na moich dłoniach,
Oczy wzniesione ku niebu. Ty chcesz
Panie tylko miłosierdzia. Czekam w pokorze

na znak ostateczny, pamiątkę paschy.
Jakie imię mi nadasz bym od nowa
zrozumiał swoje błędy? Jaką drogą
mnie poprowadzisz? Do końca nas

umiłowałeś. Idziesz sam dalej. Pozostaje
rytuał, umywanie nóg zapalanie świec,
kadzideł i lamp. Szukamy, choć drogi puste.
Nie widać posłańca, odszedł sługa wierny...


"Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem." (Ps 116, 17-18)


wielki piątek

"A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego
dla wszystkich, którzy Go słuchają." (Hbr 5, 9)

Oto tajemnica wiary człowieka. Zaczynamy
nowe życie ofiarą, która wypełnia pismo.
Na szlaku ostatecznej wędrówki Chrystus
jest sam, wpatrzony w niebo, rozmodlony.

Idzie. Krok za krokiem. Zdrajca odchodzi,
ludzie przesłuchują Boga, szukają
winnego, zapierają się i kłamią. Grzech
na wieki pieczętuje ich usta i serca.

Skazany zdobywa golgotę w hańbie
płaczu i milczeniu. Zapomniano o dobrej
nowinie, sprzedawcy głoszą pochwałę
dobrobytu i zwycięstwo pieniądza.

Dzieci rzucają kamieniami do ptaków
Cmentarze są ciche, drogi puste, płoną
Świątynie, okręty wracają do portów. Zanosi się
Na burze, błękit zachodzi czernią, rozrywa się niebo.


wielka sobota

"Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię." (Rdz 1, 1)

Tak tu cicho. Nic nie wiemy, nie rozumiemy,
pozostał nam tylko grób i czekanie na ocalenie.
Na wskrzeszenie ducha. Pogrzeb ciała
odbył się szybko, dla kogo ta Ofiara?

Abraham wciąż idzie przez kraj moria,
Mojżesz wyciąga ręce nad morzem czerwonym,
płonie krzak, ocalony zostaje baranek.
Jak długo mamy czekać, Panie?

Rozmawiamy ze zmarłymi, znów
zdarzają się cuda, odradza się wiara w sercach
skruszonych i lękliwych potomków adama.
Uwolnienie od grzechu i ziemskiej męki

żyjemy dla Boga. Kamień węgielny został
położony, łaska Pańska wciąż jest z nami.
Słuchaj, ludu słowa żywego, idź do źródła.


"Błogosław, duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!" (Ps 104, 1)


zakończenie

znów wracamy z pochylonymi głowami
wciąż bliżej jesteśmy niewyrażonego
usta szepczą modlitwy dusza jest lekka i czysta
nie ma śladu po plagach i potopie śpi

stary noe izajasz spisuje proroctwa
gołąb powraca z gałązką oliwną w spokoju
otwieram księgę życia i czytam
słowo po słowie litera po literze... na początku...