Smok. To be or not...
Dodane przez wiese dnia 23.05.2010 12:19
napie'emu northowi, któremu niekiedy wydaje się,
że jest sam i do dupy.
horusie, smokom też nie jest najłatwiej...


gdy byłem smokiem, chciałem być człowiekiem,
dwunożnych istot poznać dziwny chód,
w pijanym widzie szaleć w ludzkim świecie
i pić, i kochać niby młody bóg

lecz siedem głów tak trudno kontrolować
szczególnie wtedy gdy podcięte są.
trzy poszłyby już spać, trzy chcą całować,
a dwie ostatnie wciąż o piwie śnią

wcale nie łatwiej upilnować skrzydła,
co wleką się za tobą niczym cień.
ludzie wołąją: anielica zbrzydła,
gdy smocze skrzydła ujrzą w biały dzień

i nogogłaszczki bardzo trudno stawiać,
by równym się wydawał smoczy krok.
i grzebień ciągle musiałbym poprawiać,
by w strachu nikt nie wrzasnął: idzie smok

obdarowany łuską przez naturę,
latem i zimą noszę długi płaszcz.
ukrywać przecież muszę smoczą skórę.
lecz jak mam ukryć smutną smoczą twarz?

niełatwo być człowiekiem w smoczej skórze,
tej prawdy sam dotknąłem, co tu kryć.
dwunogi mają kłamstwo w swej naturze.
różowy smok nie umie w fałszu żyć.

więc może lepiej znów zostanę smokiem.
lecz jak bez piwa w jamie smoczej tkwić
i bez kobiety, która swym urokiem
sprawiła, że
człowiekiem chciałem być.