Przylądki dobrych nadziei
Dodane przez kozienski8 dnia 29.05.2010 18:53
Rzeko, znowu uciekasz gdzieś daleko,
wracaj z powrotem do korzeni,
martwych przylądków bez zieleni.


odrodź się czysta jak przeźrocze
nie z żadnych wymodlonych deszczy
z górskich strumieni spleć warkocze,
skocz kaskadami mową świerszczy.

A gdy wodogrzmot za głęboki,
warkoczyk z kropli porozplata,
unieś się mgiełką ku obłokom
tęczą ze siedmiu cudów świata.

Wodo, tak mi cię żal, tak bardzo szkoda,
gdy w czasie burzy na zakolach
wylewasz w przesiąknięte pola,
wysychasz potem razem z nimi
by zniknąć w popękanej ziemi.


Odkryj wyschnięte korytarze
podobne liniom naszych dłoni
w umarłych studniach odbij twarze
z rysami rzek wpatrzone do nich.

Stłuczemy lustro czerpiąc w ręce
inne oblicza naszych twarzy,
kroplą do kropli poskładamy
w dobre przylądki z nadziejami.