grawitacja
Dodane przez rodi dnia 08.06.2010 00:22
No coś Ty, Newton, najlepszego narobił
siedząc tam pod tym drzewem???
Zabrałeś skrzydła, mnie: CZŁOWIEKOWI!!!
Czy Ci wybaczę? - nie wiem!!!

Czemuś ty nie chciał, na przykład, na plaży
wymyślać historii plażowych?
Łatwiej ci było zabronić mi marzyć
o treściach wszechkierunkowych.

Ki diabeł skusił cię na typ jabłka
co losy człeka odmienia?
Sprawa w teorii - no niby gładka...
w praktyce nie do zniesienia!!!

Nadając rzeczy jeden kierunek
(ten to... no... z góry na dół)
ustanowiłeś złośliwy warunek
ujmując polotu z powabu.

Przez ciebie wszystko na łeb mi spadło
i wszystko zaczęło z rąk lecieć!
Tyś wielki, mądry - tak ci przypadło (!),
a mnie jest ciężej na świecie.

Popatrz dokładnie teraz wokoło
i przyjrzyj się ludziom bliżej,
zobaczysz wtedy, że każde czoło
nosi się niżej i niżej.

Toż, też co chwilę coś tam podnoszę,
co chwilę po coś się schylam,
co chwilę chwile przez chwilę znoszę
i tak co chwilę "cochwila".

Następnym razem nim kłapniesz dziobem
nad skutkiem się najpierw zastanów.
Uziemić ludzkość nie jest sposobem,
gdy kusi miekkość dywanów.

Weź lepiej wymyśl tu coś takiego
(tylko zmień drzewo koniecznie!),
co mnie cieżkiego zmieni w lekkiego,
lecz tak rozsądnie, bezpiecznie.

Coś co się stanie prawem teorią
(tak jak wydumka twa stara)
i miast uwiązać puść ty mnie wolno...

nosz...

zatrzasnął się w trumnie, niezdara!!!