Tyle razy
Dodane przez olwina dnia 20.06.2010 16:56
odchodził i wracał wcale nie
na palcach albo głośno jak żołnierz
z plecakiem róż lub granatów

pod chmurnymi brwiami czaił się
lęk mieszał proporcjonalnie
z kaprysami aury

różne twarze dla każdej
inna cisza tak głośno uruchamia
wyobraźnia podsyca obie strony

wenus niepotrzebny mars
na czole