Odkrycie Przylądka
Dodane przez Bożena dnia 29.06.2010 15:53
Odkrycie Przylądka /bez Nadziei/


Długo by opowiadać Jest wyspa To prawie
jak sen Prawie jak Manhattan podłużny
jęzor zahaczający niczym kotwica o Ocean słów

Robi z siebie Tornado pustoszy przestrzeń
Celowo zawłaszcza Pstryka palcami
Na nosie gra


Niewiniątko




*

a kiedy spada szyszka z drzewa
płacze las nad stratą



zapadła noc a ty
zbierasz dzieci do domu

niesforne cherubinki
schroniły się w altanie
i nie chcą wracać

na końcu ogrodu
pada deszcz z gwiazdy do

czyichś łez i wszystko się staje
słonym namaszczeniem