Szalom - gdzie ziemia obiecana
Dodane przez kozienski8 dnia 31.07.2010 19:59
Dym, niczym ludzie z trzeciej zmiany, ciągnacy tłumnie od fabryki
kłuł swędem w oczy, wchodził w bramy, w oku był solą, w bramie nikim.
Żebrzący bękart sekuracji w kolejce dusz do zatrudnienia,
wił się jak źrebak bez kolacji, wciskał przez nozdrza w podniebienia.

Nie udaj greka Rozenfieldzie, pakuj za stratę do kuferka,
dziś, na twych krosnach ogień przędzie, szwaczkom za chlebem poniewierka.
Pan, panie Szulc, tam na zachodzie, znajdź swój kawałek Izraela,
aj - waj! Pan jesteś tylko złodzi-ej, potrzebny w Łodzi jak cholera.

Wyją syreny na Fabrycznej, Piotrkowską dym jak tabun koni,
popędza tłum, wpada do bryczek, biczuje wiatrem podpalonym,
z tyłu płomienie roześmiane, strzelają jak czarodziej z bata,
kwitną jak pola bawełniane z słonecznych wysp trzeciego świata.

Pan, panie Szulc to dobrze gadał - daj mój kuferek na kolana,
woźnico - jedź, już nikt nie wsiada. Szalom - gdzie ziemia obiecana.