grawitacja
Dodane przez Janina dnia 06.08.2010 17:19
za balkonem dojrzewają granaty.
Andrej podwiesza ich wiotkie gałązki.

mówisz, że to tylko zwykła ciekawość
pozwoliła ci wytrzymać ze mną tak długo.

nie obrażam się, nie uginam pod ciężarem słów.

wyciągam ramiona do góry
jak sznurki, ponad drzewo.
zielona, niedojrzała, czerwienię się w słońcu.

planuję, jak w ukryciu zerwać jeszcze cierpki owoc,
by nie spadł
na łeb,
na szyję.