bez kija nie odchodź
Dodane przez Grzegorz Ósmy dnia 19.08.2010 12:16
kiedy wyjeżdżasz z mojej lodówki
wychodzi pingwin bez słowa
zdejmuje frak na kozetce
każąc mi kłaść na wznak

pamiętaj chłodnym doglądać okiem
tyłeczki gorące gdy suną ci bokiem
bacz by myśli nieczyste amputować
jak cystę a żądze niemyte oddać w pralni

z zachwytem sprawdź poziom płynów w
siebie wlewanych wyjmij duszę z żelazka
pozakręcaj krany by krople co drążą
jak strzały li tylko nasennymi zostały

nie mów psu że ci bratem telefon kup z
alkomatem skarpetek nie rzucaj na wiatr
uważaj byś czasem coś zjadł i pomódl się
także huncwocie by ona wytrwała w cnocie


pingwin kończy kazanie i gasi
światło w lodówce ja w sen spadam
głęboki gdzie jak w przerębli eskimos
bezkarnie poluję na foki